Prof. Michał Królikowski będzie się domagał przeproszenia i sprostowania nieprawdziwej informacji, jakoby został aresztowany. Podał ją w dzisiejszym numerze "Nasz Dziennik".
Prokuratura Krajowa podała wczoraj informacje o postawieniu dwóm adwokatom zarzutów prania brudnych pieniędzy i działalności w grupie przestępczej. Chodziło o postępowanie karne, dotyczące wyłudzenia podatku VAT, które prowadzi Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
W dzisiejszym numerze "Nasz Dziennik" podał informacje o aresztowaniu "adwokata Michała K., wiceministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL". Taki opis pozwalał na łatwe ustalenie, że chodziło o prof. Michała Królikowskiego.
Prokuratura Krajowa oficjalnie zaprzeczyła, by prof. Królikowski został aresztowany.
On sam powiedział "Gościowi Niedzielnemu", że rzeczywiście aresztowano kilka osób, w tym dwóch adwokatów. Zarzuty dotyczą ich domniemanej działalności w grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.
- Nie jestem żadną z tych osób - podkreślił profesor. Dodał, że jego status z tej sprawie jest w tej chwili żaden. Nie był zatrzymany ani aresztowany, nie postawiono mu żadnych zarzutów ani nawet nie przesłuchano w charakterze świadka. Prof. Królikowski powiedział "Gościowi", że nie wyklucza zeznawania w tej sprawie, o ile tylko sąd zwolni go z tajemnicy zawodowej, ponieważ rzeczywiście występował on w tej samej sprawie jako adwokat osób objętych śledztwem.
Prof. Królikowski dodał, że będzie się domagał od redakcji "Naszego Dziennika" sprostowania i przeproszenia za podanie informacji godzących w jego dobre imię. Jeśli się ich nie doczeka, może wystąpić do sądu także o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
EDIT: "Nasz Dziennik" opublikował na swej stronie internetowej sprostowanie, podpisane przez prof. Królikowskiego.