Arcybiskup Wiktor Skworc przewodniczył w Boże Narodzenie Mszy św. w bazylice w Katowicach-Panewnikach.
W tej bazylice ojcowie franciszkanie zbudowali, jak co roku, ogromną stajenkę, prawdopodobnie największą w Europie wzniesioną wewnątrz świątyni.
Abp Skworc zwrócił uwagę w homilii, że świat, do którego przyszedł i przychodzi Jezus, wcale nie ułatwia Jego przyjęcia. - A to z powodu przeakcentowania tego, co materialne. Wydaje się, że współczesny chrześcijanin bywa nieraz podobny do człowieka, który zadowala się i zachwyca lampą, zapominając o świetle, bez którego ten przedmiot staje się bezużytecznym rekwizytem - mówił.
- Ale niezależnie od stopnia naszego duchowego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia najważniejsze jest Dziś, bo dziś się narodził Chrystus Pan, Zbawiciel; ważna jest ta chwila, i twoja obecność, bracie i siostro, w tym eucharystycznym Betlejem, gdzie ciągle na nowo rodzi się Chrystus, jedyny Zbawiciel człowieka i Dawca nadziei. Dziś, teraz rozstrzyga się wszystko - tłumaczył arcybiskup katowicki.
W związku z tym zachęcił obecnych, żeby podjęli pewien duchowy wysiłek. - Wysiłek pielgrzymowania do Betlejem, pielgrzymowania do Ewangelii, Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie i zastanawiania się, jak przyjąć Bożego Syna - powiedział.
Metropolita cytował Jan Sebastiana Bacha, który mówił, że to sam Zbawiciel da światło i ostatecznie On sam podpowie człowiekowi, jak ma Go przyjmować. On sam ma nas duchowo przekształcać. - To wewnętrznie przekształcenie dokonuje się na drodze naśladowania i przyjmowania Chrystusa aktem woli, miłości i nadziei, co ostatecznie oznacza codziennie chodzenie Jego śladami. Oznacza też przyjęcie daru Ducha Świętego, który prowadzi dzieło Chrystusa przez wieki - powiedział.
Mszę św. z Panewnik transmitowała Telewizja Katowice.