Świetnie wyreżyserowane, wspaniale zagrane, dekoracja zrobiona z rozmachem, światło, muzyka - wszystko w punkt.
Młodzież skupiona wokół oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przy parafii św. Jana Nepomucena w Bochni 23 grudnia w dolnym kościele wystawiła tradycyjne jasełka.
- Do końca świata będziemy rozważać tę niepojętą miłość człowieka do Boga. Co roku przybliżamy tę samą prawdę o narodzeniu Boga w naszych sercach. To jest jego Betlejem. Ta inscenizacja nam to ilustruje - mówił po spektaklu proboszcz parafii ks. Kazimierz Kapcia, zachwycony grą młodzieży.
Pochwalił nawet Heroda, diabłu pogroził placem i żartował, że gender do jasełek się wkradło, rolę jednego z mędrców bowiem zgrała dziewczyna. - Poradzimy z tym sobie. Na scenie można - dodał.
Gender po królewsku wszystkich rozbawił nawet anioła Beata Malec-Suwara /Foto Gość Jak wyjaśnia opiekun grupy i zarazem reżyser jasełek, ks. Mateusz Duda, dziewcząt chętnych, by zagrać w przedstawieniu, było tak wiele, że zabrakło dla nich ról. Podkreśla zaangażowanie młodzieży. Sama przygotowała stroje oraz bogatą scenografię. Zadbali o odpowiednie do sceny światło i muzykę. We wspólnocie pasterskiej zauważyć się dało talenty muzyczne.
25 młodych aktorów wraz z ks. Mateuszem Dudą stworzyli jasełka tak przekonujące, że reakcje dzieci były bardzo żywe.
Niewzruszony Herod Beata Malec-Suwara /Foto Gość Grupa wystawia je już od trzech lat. Co roku towarzyszy im szczytny cel. W ubiegłym wsparli hospicjum w Krakowie.
- Tym razem młodzież wyszła z propozycją, by pieniądze przekazać na pomoc chrześcijanom w Syrii, którzy są prześladowani za wiarę i zmagają się z wieloma przeciwnościami spowodowanymi tamtejszej sytuacją - mówi ks. Mateusz Duda. Pieniądze zostaną przekazane przez papieskie stowarzyszenie "Pomoc Kościołowi w Potrzebie".
Jasełka będzie można jeszcze zobaczyć 7 stycznia o godz. 18.30 w dolnym kościele św. Jana Nepomucena. Serdecznie zapraszamy.
Tymczasem zachęcamy do obejrzenia ZDJĘĆ Z JASEŁEK.