Pracownicy Ryanaira planują tuż przed świętami strajk. A irlandzki przewoźnik jest jedną z najpopularniejszych linii lotniczych wśród Polaków pracujących za granicą. Czy więc strajki utrudnią powroty naszych rodaków na święta?
20 grudnia, czyli tuż przed świętami, zastrajkować chcą piloci linii Ryanair stacjonujący w Irlandii. W dniach 13-17 października akcję ostrzegawczą chcą przeprowadzić włoscy piloci tego przewoźnika. O strajku mówią też jego piloci niemieccy. Co ciekawe, nie chodzi wcale o kwestie płacowe. Piloci irlandzkiego giganta lotniczego otrzymali niedawno podwyżki. Protesty są raczej pokłosiem niedawnych problemów Ryanaira, którego wielu pilotów przeszło do konkurencji. Ci którzy zostali, chcieliby zmiany relacji pracowniczych w firmie.
Strajki to nie pierwsze problemy Ryanaira. We wrześniu linie odwołały prawie 20 tys. lotów, a z utrudnieniami musiało się liczyć prawie pół miliona pasażerów. Choć część spowodowana była strajkami francuskich kontrolerów lotów, to głównym problemem był brak pilotów. Wielu z nich uciekło w ostatnim czasie do konkurencji, która oferowała lepsze warunki. Ryanair stał się niejako zakładnikiem własnego sukcesu. Firma z Dublina stała się globalnym gigantem dzięki oferowaniu niskich cen za przeloty. Mogła go jednak osiągnąć dzięki nienajlepszym warunkom dla pracowników.
Wygląda na to, że problemy giganta chciałyby wykorzystać lotnicze związki zawodowe. Nie jest tajemnicą, że związkowcy nie darzą Ryanaira sympatią. Przewozy lotnicze długo były w Europie zachodniej branżą, w którym związki miały dużo do powiedzenia. Korzystały one braku alternatywy dla przewozów lotniczych i wywalczały sobie duże przywileje. Ryanair zaburzył ten system, oferując właśnie pasażerom lotniczym alternatywę, w dodatku dużo tańszą.
Lotnicze związki zawodowe często były oskarżane o branie pasażerów za zakładników. Trudno się dziwić takim oskarżeniom, kiedy w Europie najwięcej gróźb strajków było właśnie przed świętami. W momencie, kiedy Ryanair boryka się z ucieczką pracowników, firma ta stanęła również w obliczu starego, europejskiego problemu. Jeśli nie będzie potrafiła go rozwiązać, Polacy chcący wrócić do kraju na święta, będą musieli liczyć się z utrudnieniami.