Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Mt 9,8
Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości.
A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».
Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. Tych to dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Idźcie do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie».
Co właściwie otrzymałem w moim życiu jako dar? Ostatecznie odpowiedź jest jedna. Jedynym darem otrzymanym za darmo jest miłość. Jako darmowy Boży dar pojawia się ona w życiu jako coś, co nie jest nam należne. Co więcej, przewyższa ona wszelkie prawo sprawiedliwości. Dar ten przekracza wszelką ludzką zasługę, a jego zasadą nie jest brak, ale zawsze nadmiar. Dar jest zawsze także zadaniem, dlatego pokazuje nam to, czego Bóg od nas oczekuje. A na pewno jednym z tych oczekiwań jest życie w prawdzie. Prawda o nas samych, prawda odkrywana w głębi sumienia jest nam dana jako dar. Prawda nigdy nie jest czymś, co tworzymy, lecz zawsze tym, czego szukamy albo – lepiej – co otrzymujemy.