Obrońca życia, którego oklaskiwały feministki. Człowiek, który wymyka się z szufladek.
Bawer Aondo-Akaa, mąż Grażyny, polityk Prawicy Rzeczypospolitej, doktor teologii, działacz pro life, polski patriota, czarnoskóry, niepełnosprawny. Niedawno, podczas „czarnego” wiecu feministek na katowickim rynku podjechał na wózku do sceny. Gdy podano mu mikrofon, powiedział: „Przepraszam, że paniom zabieram wydarzenie, ale chciałbym powiedzieć, że jestem za tym, by każdy miał prawo się urodzić”. Skonsternowani uczestnicy proaborcyjnego wiecu zaczęli bić brawo… obrońcy życia.
W najnowszym „Gościu Niedzielnym” Bawer Aondo-Akaa opowiada Marcinowi Jakimowiczowi o tamtym zdarzeniu, a także o swoim przeżywaniu wiary w Jezusa Chrystusa. O Różańcu mówi tak: „Żadna pikieta antyaborcyjna nie wywołuje w ludziach tak irracjonalnej nienawiści jak właśnie ta modlitwa”. Mówi też o swej miłości do Polski, o tym, co jest prawdziwą niepełnosprawnością i wyjawia, kiedy naprawdę cierpi.
O tym - i o wielu innych rzeczach - przeczytasz w GN wywiadzie pt. „Nie ma głupich ludzi”.