Żywiecka ekipa "Rozkręć Wiarę", która latem zdobyła Nordkapp, modląc się o jedność chrześcijan i dziękując za 25 lat diecezji, w przyszłym roku rusza na nową wyprawę. Zabiorą ze sobą klauzurowe siostry z Kęt!
To już jesienna tradycja uczestników żywieckiego projektu rowerowo-ewangelizacyjnego "Rozkręć Wiarę". W niedzielny wieczór 19 listopada, do sali Miejskiego Centrum Kultury zaprosili swoich dobroczyńców, przyjaciół i wszystkich zainteresowanych, na filmową relację z tegorocznej - już siódmej - wyprawy i opowiedzieli o planach następnej: do sanktuarium maryjnego w La Salette, wysokogórskimi alpejskimi przełęczami.
- "Rozkręć Wiarę", to grupa ludzi którzy chcą ewangelizować przy pomocy roweru… - tłumaczył słuchaczom ks. Grzegorz Kierpiec. - Kiedy chcemy młodym powiedzieć o Panu Bogu tak po prostu, to nie każdy z nich chce słuchać. Ale kiedy się im powie na przykład: rowerem z Żywca przez wiarę na Saharę, to pojawia się błysk zainteresowania w oku. Przy pomocy roweru mówimy o Panu Bogu i… jesteśmy słuchani. Każdy nasz wyjazd jest dla nas wydarzeniem religijnym. Zawsze chcemy w jakiś sposób zaakcentować, zwrócić uwagę na jakąś konkretną rzeczywistość Kościoła.
To im chcieli podziękować rowerzyści za wsparcie i duchowe towarzyszenie im w drodze
Urszula Rogólska /Foto Gość
W tym roku 23 czerwca rowerzyści wyruszyli z Żywca na północ - część na najdalej na północ wysunięty punkt Polski - do Jastrzębiej Góry, część - na Nordkapp, północy kraniec Europy (dotarli tu 14 lipca). Jak zawsze zabrali ze sobą w trasę dwie główne intencje modlitewne: dziękczynienie za 25 lat diecezji bielsko-żywieckiej i modlitwę o jedność chrześcijan, których podział pokazuje rzeczywistość Kościołów na północy Europy. Razem z nimi była Księga Intencji z ponad tysiącem wpisów osób, które prosiły ich o modlitwę na trasie, jak i obiecywały modlitewną jedność z rowerzystami i wszystkimi, którzy tak jak oni zamieścili swój wpis w księdze.
W grupie "polskiej" jechali: ks. Jerzy Łukowicz, Michał Micherda i Szymon Gach. W grupie skandynawskiej: ks. Grzegorz Kierpiec, Marian Butor i Maciej Urbaniec. Już w Norwegii na rowerze dołączył do nich Marek Stasica, a w PrayBusie - samochodzie-kaplicy - rodzeństwo: Barbara Marek i Mariusz Marek.
Podczas spotkania w MCK, po emisji filmu podzielili się swoimi wrażeniami. Przejechali 3208 km. Na rowerach spędzili 147 godzin. Rekordowy dystans pokonany za jednym razem - 263 km. Choć pielgrzymowali w czasie najcieplejszych miesięcy, nierzadko musieli uporać się z temperaturą +2 stopni - odczuwalną najczęściej jako znacznie poniżej zera - z powodu bardzo silnego wiatru, w ułamku sekundy zmieniającego kierunek.
To oni dojechali na Nordkapp (od lewej): Maciej Urbaniec, ks. Grzegorz Kierpiec, Marian Butor i Marek Stasica
Urszula Rogólska /Foto Gość
Rowerzyści opowiadali o trudach, ale i pozytywnie powalających ich prezentach Pana Boga - jak noclegi w rodzinie uchodźców z Birmy, kontakty ze wspólnotami Drogi Neokatechumenalnej, polskim księdzem, który po pokonaniu morderczego dystansu 263 km dał im więcej niż marzyli: ogromną życzliwość, ciepło i posiłek w wymiarze - jak się wyrazili - XXL.
- Jeździ z nami ten, kto chce - zapraszamy wszystkich. Może te nasze wyprawy nie są łatwe, ale możliwe do zrealizowania - mówił ks. Kierpiec, a jego słowa potwierdził Maciej Urbaniec, znany także dzięki wyprawowemu hasłu: "Jest moc czy nie ma mocy - mamy drugą w nocy" - bo zdarzało się, że z powodu braku noclegu, niskiej temperatury, rowerzyści kręcili do oporu. A "białe noce" i ułatwiały, i utrudniały pielgrzymkę.
- Dla mnie to było niesamowite - opowiadał. - Tak naprawdę nigdy wcześniej nie byłem na żadnej wyprawie - ani na takiej, która ma
Przyjaciele, znajomi i pasjonaci przygód wpełnili sale MCK w Żywcu
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na zakończenie spotkania w Żywcu, rowerzyści opowiedzieli o swoich przyszłorocznych planach. Kolejne wyprawy RW są dziękczynieniem za ważne dla nich wydarzenia w Kościele. Tym razem intencję dziękczynną chcą połączyć z realną pomocą materialną.
- W przyszłym roku klauzurowe siostry klaryski z Kęt będą obchodzić setną rocznicę śmierci założycielki klasztoru - sługi Bożej, Matki Walentyny Łempickiej. Jednocześnie klasztor sióstr wymaga natychmiastowego, generalnego remontu. Budynek jest w bardzo złym stanie, mocno dotknął go już ząb czasu, a warunki, w jakich na co dzień żyją siostry są bardzo trudne. Pomyśleliśmy, że połączymy te dwie sprawy - modlitwę dziękczynną za siostry, ich całodobowe trwanie na modlitwie przez wystawionym Najświętszym Sakramentem we wszystkich intencjach diecezji, całego Kościoła i osób indywidualnych, ze zwróceniem uwagi na potrzebę pomocy materialnej dla klasztoru. Wszystkie ofiary, które złożą wpisujący się do naszej tradycyjnej Księgi Intencji, zostaną przekazane siostrom.
Tegoroczna trasa wyprawy poprowadzi z Żywca, przez Mariazell, do La Salette, przez siedem alpejskich przełęczy, leżących na wysokości powyżej 2 tys. metrów nad poziomem morza, w tym słynne Stelvio - 2700 m.n.p.m.
Grupa jest otwarta - będzie liczyła maksymalnie 12 osób. Przewidywany start - 23 lipca 2018 r., czas wyprawy - 20 dni. Zapisy - za pośrednictwem profilu facebookowego "Rozkręć Wiarę" do końca roku lub wyczerpania listy. Do dziś - oprócz zdeklarowanych na wyjazd: ks. Grzegorza Kierpca, Mariana Butora i Maćka Urbańca - zgłosiło się jeszcze czterech uczestników z różnych stron Polski.