107,6 FM

Jesteśmy ich głosem

- Naprawdę niewiele potrzeba z naszej strony, żeby dać im nadzieję - przekonywał ks. Paweł Kaczmarczyk, mówiąc o sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie.

Szacuje się, że rocznie ginie za wiarę ponad 100 tysięcy chrześcijan. Brutalnie prześladowanych jest 200 mln wyznawców Chrystusa na całym świecie. Za tymi liczbami stoją historie konkretnych ludzi.

Sytuację prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie przybliżył w Gliwicach ks. Paweł Kaczmarczyk, dyrektor poznańskiego biura Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKwP). Przez cały dzień głosił kazania w kościele Wszystkich Świętych, a po południu odbyło się spotkanie z projekcją filmu o życiu chrześcijan w Iraku.

Szacuje się, że w ciągu najbliższych trzech lat chrześcijanie mogą całkowicie zniknąć z tego kraju. Od rozpoczęcia wojny w Iraku w 2003 roku wyemigrowało około 66 procent tej wspólnoty. Z liczby określanej na 800 tys. do 1,2 miliona pozostało od 250 do 400 tysięcy osób.

Jesteśmy ich głosem   Prześladowani często trwają w swoich miejscach, by być świadectwem dla nas - powiedział ks. Paweł Kaczmarczyk w czasie spotkania w Gliwicach Mira Fiutak /Foto Gość W niedzielę, 12 listopada obchodzony był po raz dziewiąty Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, tym razem pod hasłem „Ocalmy chrześcijan na Bliskim Wschodzie”. - Prześladowani za wiarę w Chrystusa często mówią, że trwają w swoich miejscach, by być świadectwem dla nas, ale podkreślają też, że nasze wsparcie jest świadectwem dla nich - mówi ks. Paweł Kaczmarczyk.

Na spotkaniu przedstawił różne formy pomocy prowadzonej przez PKwP na tych terenach, m.in. finansowanie tymczasowych mieszkań i kontenerowych szkół, paczek żywnościowych, taka pomoc to kwota ponad 60 dolarów dla jednej rodziny na miesiąc. PKwP prowadziła też akcję „Mleko dla dzieci w Aleppo” czy akcję SMS-ową, która pozwoliła sfinansować roczną dializę trzy razy w tygodniu dla czterech osób. Zebrano również pieniądze na odbudowę szpitala. Właśnie ruszył projekt „Polska dla świata” realizowany razem z Caritas.

- To są często ludzie wykształceni, którzy mieli swoje firmy, dzięki nim utrzymywali rodziny - mówi o tych, którym pomagają, ks. Kaczmarczyk. - W pewnym momencie musieli uciekać i zostali z tym, co mieli na sobie. Dzisiaj nie mają do czego wracać. Z drugiej strony konieczna jest edukacja. Dzieci nie mogą być pozostawione same sobie. Potrzebne są szkoły, żeby mogły zdobyć wiedzę, ale też zapomnieć o tym, co przeżyły - dodaje. Niezbędna jest też pomoc terapeutyczna, psychologiczna, psychiatryczna.

Co my możemy zrobić? Ks. Kaczmarczyk zachęcał, żeby te intencje włączać w modlitwę. Można skorzystać też z przygotowanego przez PKwP nabożeństwa „Noc świadków”. To biografie sześciu osób, które w tym roku poniosły śmierć męczeńską za wiarę.

Potrzebna jest pomoc materialna i informowanie o sytuacji prześladowanych chrześcijan. - Chodzi o pokazanie człowieka, który jest gdzieś na końcu świata w dramatycznej sytuacji. I naprawdę potrzeba niewiele, żeby dać mu nadzieję. Potrzebują naszej modlitwy i oczekują, że będziemy ich głosem w świecie. Żeby ich wołanie o pokój zostało usłyszane. A przez to dajemy im nadzieję - mówi ks. Kaczmarczyk.

Dzisiaj w parafiach w całym kraju zbierane były pieniądze na pomoc prześladowanym chrześcijanom na Bliskim Wschodzie. Od 1 listopada do 31 marca 2018 roku trwa akcja SMS, w którą można się włączyć, wysyłając wiadomość o treści "RATUJE" pod numer 72405.

Potrzebne informacje można znaleźć na: www.pkwp.org.

Natomiast za tydzień, w sobotę 18 listopada o 17.00 w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II w Gliwicach (obok katedry) odbędzie się ekumeniczna modlitwa za prześladowanych chrześcijan.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy