Najpierw była modlitwa, a potem radosny Marsz Niepodległości, na czele którego ulicami przejechali motocykliści budujący Most Pamięci.
Na cmentarzu legionistów oddali hołd poległym w obronie ojczyzny. Potem modlili się w sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej, gdzie koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył ks. proboszcz Ryszard Grabczyk, a homilię o znaczeniu służby Bogu i ojczyźnie wygłosił ks. Kazimierz Piętka.
W świątyni zgromadzili się przedstawiciele władz gminy Rajcza z wójtem Kazimierzem Fujakiem na czele, liczne poczty sztandarowe, delegacje szkół i instytucji, a przed ołtarzem ustawione krzyże przypominały Polaków walczących o wolną ojczyznę, m.in. tych z Armii Krajowej, protestujących przeciwko zniewoleniu robotników Poznania z 1956 r., stoczniowców poległych w 1970 r. czy zamordowanego w 1984 r. bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. Przypomniane też zostały pamiętne słowa św. Jana Pawła II o wolności, o którą ciągle trzeba zabiegać, bo nie jest dana raz na zawsze...
W uroczystości wzięły udział liczne poczty sztandarowe
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W procesji z darami członkowie motocyklowej grupy Most Pamięci złożyli szczególne dary - ofiarowali muszlę św. Jakuba, przywiezioną z sanktuarium w Santiago de Compostela, gdzie pielgrzymowali dla dzieci z jednokomorowym sercem. Do przechowywanej w rajczańskim sanktuarium specjalnej urny z ziemią przywiezioną z miejsc męczeństwa Polaków - Golgoty Wschodu i Zachodu - trafiła ziemia z Monte Cassino, Radzynia, Wierszyna, Irkucka.
- W tym roku Most Pamięci był wyjątkowy - mówi Włodzimierz Lach, od lat zaangażowany w to przedsięwzięcie i wytrwale docierający do miejsc kaźni polskich zesłańców na Wschodzie.
Ziemia z miejsc męczeństwa Polaków przywieziona przez motocyklistów trafia w sanktuarium w Rajczy do specjalnej urny...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- W maju rozpoczęliśmy też nowy projekt polegający na podróży dookoła świata, podjętej z myślą o ciężko chorych dzieciach, które urodziły się z sercem jednokomorowym. Mamy za sobą pierwszy etap - Europę. Przejechaliśmy 12 tys. km, przez Austrię i Mariazell do Włoch, m.in. przez Monte Cassino i Rzym. Tam uczestniczyliśmy w audiencji papieża Franciszka. Dotarliśmy do Francji, Hiszpanii i Portugalii, do Fatimy i Santiago de Compostela. To ogrom niesamowitych przeżyć, a wszędzie towarzyszyła nam myśl o dzieciach potrzebujących naszej pomocy, a obdarzonych niesamowitą wolą życia. W kolejnych etapach chcemy przejechać następne kontynenty. Przez Amerykę Południową zamierzamy wędrować, docierając do polskich misjonarzy - dodaje pan Włodzimierz, który na szybie osłony swojego motocykla umieścił fotografię dwójki dzieci - Zuzi i Filipka. Dla nich buduje swój własny Most Pamięci...
Po zakończeniu Eucharystii ks. Grabczyk zaprosił wszystkich do udziału w radosnym przemarszu ulicami Rajczy, by zamanifestować radość z niepodległości.
Uczestnicy marszu nieśli baloniki i chorągiewki w narodowych barwach
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Dziękował też wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie uroczystości. Byli wśród nich m.in.: parafia, gmina, zespół teatralny Effatha, GOKiS, chór Laurentius, zespół Zbójnicok, orkiestra dęta z Soli, strażacy z OSP w Rajczy i Rycerce Dolnej, Szkoły Podstawowe z Rajczy i Rycerki Górnej, Straż Graniczna i drużyna harcerska "Ignis".
- Trzeba docenić, że my dzisiaj możemy w takim marszu uczestniczyć, bo w historii bywało inaczej - podkreślił ks. Grabczyk. - Dziękuję za obecność każdego z was i za wasze zaangażowanie. To wielka radość móc pracować wśród takich parafian.
Po radosnym przemarszu w sali ośrodka kultury świąteczne pozdrowienie wygłosił wójt Fujak, członkowie Effathy przygotowali słowo, a pieśni patriotyczne różnych epok zaśpiewał zespół Zbójnicok.