Gdybym państwa zapytał kogo dzisiaj wspomina Kościół, to pewnie większość bez zastanowienia odparłaby : jak to?
Przecież dzisiaj mamy świętego Marcina.Tego rzymskiego żołnierza. Czy jest coś, co można jeszcze w związku z dzisiejszym patronem powiedzieć? Ano jest. Na przykład to, że 11 listopada wspominamy też innych świętych. Jeden z nich przyszedł na świat około 200 lat po św. Marcinie, czyli w VI wieku. No i nie narodził się na Węgrzech, w pogańskiej rodzinie rzymskiego trybuna, tylko w domu jednego z najbogatszych ludzi na Cyprze. Ale poza tymi szczegółami losy obu patronów w pewien sposób są do siebie podobne. Obaj mieli perspektywy dobrego i dostatniego życia. W życiu obu nastąpił też przełom. Św. Marcin u bram miasta Amiens, proszącemu o jałmużnę oddał swój płaszcz. A ponieważ tym żebrakiem okazał się sam Chrystus więc i życie Marcina tak się odmieniło, że został biskupem Tours. A jak było z tym drugim dzisiejszym patronem, którego mam na myśli? On się ożenił, miał także dzieci, ale kiedy Cypr nawiedziła epidemia stracił wszystko co kochał. I taki ogołocony, w poszukiwaniu sensu życia, udał się do Aleksandrii, ówcześnie trzeciego największego miasta świata. Nie wiemy kiedy przyjął święcenia kapłańskie, ale wiemy, że gdy w wyniku wojny domowej zginął dotychczasowy patriarcha Aleksandrii, to właśnie bohatera tej historii wybrano na jego następcę. A on zapisał się swoją biskupią posługą nie tylko w historii miasta, ale i Kościoła powszechnego. I nie chodzi tutaj wcale o wystawiane przez niego nowe świątynie, ani o zwalczanie herezji, z którymi zmagała się egipska wspólnota. Tym, co przysporzyło mu wyjątkowego wśród świętych przydomka, była jego wyjątkowa wrażliwość na potrzebujących. Miasto tak duże jak Aleksandria miało wielu bogatych mieszkańców. Miało także całe rzesze biedaków. A dzisiejszy patron niczym św. Marcin nie zamierzał przechodzić obok nich obojętnie. Poznał ich osobiście, dokonał ich spisu i zorganizował dla nich systemową pomoc. Codziennie wydzielał im żywność i zaspokajał ich doczesne potrzeby. Skąd brał na to pieniądze? Jako się rzekło Aleksandria była bogatym miastem. Tak bogatym, że gdy Persowie na początku VII wieku napadli na Ziemię Świętą i złupili ją doszczętnie to właśnie Kościół aleksandryjski zorganizował dla tamtejszych chrześcijan niezbędną pomoc. Wspominany dzisiaj patriarcha zmarł w drodze do Konstantynopola, gdzie zamierzał prosić cesarza o zbrojną pomoc dla swojego kraju podczas drugiego perskiego najazdu. Zmarł tam gdzie przyszedł na świat – na Cyprze. Czy wiecie państwo kto jest tym drugim po św. Marcinie wspominanym dzisiaj patronem? To św. Jan Jałmużnik.