Jedna osoba nie żyje. Około dziesięciu zostało ciężko rannych. W tej chwili są operowane dwie osoby, które znajdują się w stanie krytycznym.
Dochodziła 15.30, gdy 27-letni mężczyzna zaatakował nożem klientów sklepu. Jedna osoba, kobieta, prawdopodobnie 50-letnia, nie żyje. Dziesięcioro innych zostało ciężko rannych, w tym także mężczyzna próbujący obezwładnić napastnika. Atak był niespodziewany, a - jak mówią naoczni świadkowie tego wydarzenia - napastnik zadawał ciosy na oślep.
Na miejscu działania operacyjne prowadzi policja Andrzej Capiga /Foto Gość Gdyby nie szybka interwencja policjantów i strażaków, klienci dopuściliby się linczu na mężczyźnie, który podobno zdołał opuścić sklep, ale został obezwładniony przez przez świadków zdarzenia.
Policji pomaga kilka zastępów straży Andrzej Capiga /Foto Gość Napastnik, mieszkaniec Stalowej Woli, trzeźwy i wcześniej nienotowany, został przewieziony do aresztu. Pobrano od niego krew do badań na obecność innych substancji.
Na miejsce zdarzenia przyjechali m.in. wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, nadinsp. Krzysztof Pobuta, komendant wojewódzki w Rzeszowie, i stalowowolski prokurator rejonowy Adam Cierpiatka. Na konferencji prasowej ujawniono, że przeszukano już mieszkanie napastnika i zabezpieczono jego telefon komórkowy. - Szczegółów na razie nie możemy podać, ale o rozwoju wypadków będziemy informować na bieżąco - powiedziała wojewoda.
- Mężczyzna działał irracjonalnie. Nie znamy na razie powodów jego ataku - powiedziała Anna Klee z Zespołu Prasowego KWP w Rzeszowie.
Z wypowiedzi pracowników szpitala także wynika, że napastnik zadawał ciosy, gdzie popadnie. 20-letnia kobieta trafiona w serce jest w stanie krytycznym, a 18-letni chłopak ma dwie głębokie rany w płucach.
Mieszkańcy Stalowej Woli są w szoku Andrzej Capiga /Foto Gość Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Stalowej Woli, Tarnobrzegu i Sandomierzu. Dwie osoby, które są w stanie krytycznym, trafiły na blok operacyjny. Prezydent Stalowej Woli zapewnił poszkodowanym i ich rodzinom opiekę psychologa.
Napastnik nieprzypadkowo wybrał galerię Vivo na miejsce ataku. Jest to największe centrum handlowe w okolicy. Na zakupy przyjeżdżają tutaj mieszkańcy Tarnobrzega, Sandomierza, Niska, Rudnika, a nawet odległego Janowa Lubelskiego.
- Na początku słyszałem tylko krzyki. Byłem w aptece w Vivo. Potem zobaczyłem mężczyznę, który uderzał dużym nożem jak popadnie - mówi pan Artur, świadek zdarzenia.
- To niewiarygodne, że do czegoś takiego mogło dojść w Stalowej Woli. Ogląda się takie rzeczy w telewizji. Jestem w szoku - dodaje pani Alicja, która mieszka blisko galerii Vivo.
Bp Krzysztof Nitkiewicz 21 października o godz. 7 w parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli odprawi Mszę św. w intencji ofiar i poszkodowanych w ataku.
O dalszym rozwoju sytuacji będziemy informować bieżąco.
Czytaj także: