Dr Katarzyna Jachimowicz wytoczyła proces w obronie klauzuli sumienia. Sprawa w II instancji toczyć się będzie przed sądem w Skien od 31 października do 2 listopada br.
Podstawą do wytoczenia procesu było zwolnienie lekarki z pracy po tym, jak odmówiła zakładania wczesnoporonnych wkładek domacicznych, motywując swoją decyzje sprzeciwem sumienia. Polka przegrała rozprawą przed sądem I instancji, a argumentacja sądu była kuriozalna: nie można odmówić kobietom założenia wkładki, gdyż z odmową jej założenia nie spotykają się... mężczyźni. Zatem odmowa wykonania tej czynności u kobiety byłaby dyskryminacją ze względu na płeć.
Dr Jachimowicz złożyła apelację, a rozprawy przed sądem II instancji odbędą się 31 października oraz 1 i 2 listopada. Problemem jednak stały się koszty procesowe, gdyż dotychczas zebrane środki zostały wyczerpane w czasie pierwszego procesu. Z pomocą przyszło Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, które zebrało ok 60 tys. zł w celu prowadzenia procesu w II instancji. Jak informuje nas Katarzyna Jachimowicz, pieniądze zostały w środę, 10 października przekazane na norweskie konto Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Lekarzy.
- W pierwszej kolejności pieniądze te będą służyły na pokrycie kosztów sądowych, w tym wynajęcia adwokata, który sprawę prowadzi. W drugiej, na ewentualne pokrycie kosztów procesowych strony przeciwnej - jeśli sąd nałoży na mnie taki obowiązek - komentuje Jachimowicz w rozmowie z Gosc.pl. Lekarka zapowiada też, że w razie przegranej rozważa możliwość skierowania sprawy do norweskiego Sądu Najwyższego, co wyczerpuje możliwości procesowe w Norwegii. Dalej zostaje jeszcze tylko Europejski Trybunał Praw Człowieka.