- Należy przemawiać do ludzi obrazami. Przecież Pan Jezus czynił to za pomocą przypowieści, a filmy są współczesną przypowieścią - mówi Benon Wylegała.
Dziś rzutnik w kościele to norma. Niemal we wszystkich świątyniach znajdziemy ten sprzęt, który podpowiada wiernym słowa pieśni lub psalmu. Ale rzutnik, który zasłania całe prezbiterium, to już nie jest codzienność. A taki właśnie stanął w kościele pw. Matki Bożej Królowej Świata w Kisielicach. Od 8 do 11 października trwają tam nietypowe rekolekcje, podczas których narzędziem głoszenia Ewangelii jest film.
- Nie jest to, oczywiście, żadne kino objazdowe, które niektórzy z nas pamiętają z minionej epoki, gdy pod miejscową klubokawiarnię podjeżdżała nyska z projektorem - uśmiecha się Benon Wylegała z Filmowego Ruchu Ewangelizacyjnego, organizator rekolekcji. - Filmowe Rekolekcje Ewangelizacyjne są odpowiedzią na dzisiejsze czasy. Media mają ogromny wpływ na naszą świadomość, na to, co robimy i jak działamy, lecz obraz, który w nich widzimy, jest często obrazem bałamutnym i zwodniczym - opowiada.
W wyniku tych obserwacji w głowie pana Benona zrodziła się idea, aby na te niebezpieczeństwa znaleźć sposób. - To nie jest żadne odkrycie, że należy przemawiać do ludzi obrazami. Przecież Pan Jezus robił to za pomocą przypowieści, a filmy są współczesną przypowieścią - tłumaczy. - Inaczej jest zobaczyć obraz o cudzie eucharystycznym w telewizji czy kinie, a inaczej przeżyć go w świątyni i od opowieści o Chrystusie obecnym rzeczywiście w Chlebie przejść do adoracji.
- Rekolekcje poprzez film to świetna sprawa - uważa Adam, uczestnik spotkań w Kisielicach. - Mamy tu, podobnie jak na "normalnych" rekolekcjach, świadectwo, co jest super, ale mamy też jeszcze coś dodatkowego, czyli właśnie film. A więc słowa prowadzącego są poparte obrazem. Taki zestaw musi przemawiać do zebranych. Do mnie osobiście przemawia.
Ks. Damian Nyk SAC, proboszcz kisielickiej parafii, mówi, że stałą praktyką jest, iż w mieście odbywają się rekolekcje w czasie Adwentu i Wielkiego Postu. - Pomyślałem, że dobrze by było, żeby przyjęło się, iż co roku w październiku będziemy starali się dotrzeć do parafian w nieco inny sposób, nieco innymi metodami, i żeby były to rekolekcje w duchu nowej ewangelizacji - wyjaśnia kapłan. Stąd projekt na rekolekcje prowadzone przez B. Wylegałę. - To jest tak, jak mówił św. Jan Paweł II: "Ten świat potrzebuje świadków", a w tych rekolekcjach to właśnie otrzymujemy.
W czasie rekolekcji uczestnicy oglądają zazwyczaj 3 filmy. Pierwszego dnia obejrzeli "Ja jestem". - Idziemy w stronę Eucharystii. Jest to uwrażliwienie się na Boga Eucharystycznego - opowiada pan Benon. Po filmie rekolekcjonista tłumaczył, na czym polegał cud w Sokółce. Całość zakończyła się adoracją Najświętszego Sakramentu.
Drugiego dnia rekolekcjonista skupił się na Bożym miłosierdziu. Mówił świadectwo o świętości kapłanów. Tego dnia wyświetlany był film "Ufam Tobie". Po jego zakończeniu wierni odmawiali Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Ostatni dzień był poświęcony Matce Bożej. - Mówiłem o moim doświadczeniu zawierzenia się Maryi. I o tym, dlaczego trzeba się modlić na różańcu - tłumaczy organizator rekolekcji. Wyświetlany był film "13. dzień. Fatima, przesłanie nadziei".