Pomogły w tym wykonane po raz pierwszy na świecie badania DNA skóry ofiary.
W 1998 r. zabił on 23-letnią studentkę Katarzynę Z. Fragmenty jej skóry wyłowiono z Wisły kilka miesięcy później, w styczniu 1999 roku.
5 października podejrzany został przesłuchany w zamiejscowym wydziale Prokuratury Krajowej w Krakowie. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, jednak o szczegółach czynności procesowych z udziałem Roberta J. prokuratura poinformuje po ich zakończeniu.
Według źródeł, na które powołuje się PAP, zatrzymanie było możliwe dzięki użyciu nowatorskich metod, w tym przeprowadzonych po raz pierwszy na świecie badań 3D fragmentów skóry zamordowanej.
Na tej podstawie ustalono sposób zadawania ciosów przez mordercę i fakt, że mogła je zadawać osoba wyszkolona w określonych sztukach walki - trenował je właśnie Robert J. Było to przełomowe dla śledztwa, w którym prokuratura skrupulatnie zbadała wszystkie ślady pozostawione przez sprawcę, sposób jego działania i profil psychologiczny.
Prokuratorzy zlecali więc kolejne badania i opinie biegłych, żeby na podstawie najdrobniejszych nawet śladów dowiedzieć się jak najwięcej o okolicznościach mordu i samym sprawcy. Tak bestialska zbrodnia i zbezczeszczenie ciała nie miało jeszcze bowiem miejsca w Polsce, dlatego prokuratura postawiła sobie za punkt honoru wykrycie sprawcy.
Na jej zlecenie Laboratorium Ekspertyz 3D Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu sporządziło trójwymiarowy obraz zbrodni tylko na podstawie śladów pozostawionych przez sprawcę na tkankach ofiary. Dzięki badaniom Katedry Biologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu udało się także wykryć związki chemiczne, które morderca podawał studentce.
Prokuratorzy korzystali też z pomocy ekspertów m.in. z zakresu psychologii śledczej. Wśród instytucji, które dokonywały na rzecz prokuratury ekspertyz, były m.in. Polska Akademii Nauk, Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie, liczne zakłady medycyny sądowej, a nawet Instytut Odlewnictwa w Krakowie.
Robert J. został zatrzymany 4 października przez krakowską Policję.