Czwórka strażaków-ochotników z Bestwiny zwyciężyła w Manewrach Maltańsko-Strażackich, zorganizowanych w Międzybrodziu Żywieckim.
Patrycja Kraus, Marta Gandor, Mateusz Kubik i Jakub Furczyk z Bestwiny są najlepszymi ratownikami, którzy pokonali 15 innych załóg podczas 8. Międzynarodowych Manewrów Maltańsko-Strażackich w zakresie Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. Tegoroczną bazą ratowników od 30 września do 1 października były ośrodek "Relaks" w Międzybrodziu Żywieckim, natomiast zadania terenowe zlokalizowano na terenie gmin Czernichów, Porąbka i Kęty.
To już trzecie, a drugie z kolei, zwycięstwo strażaków-ochotników z Bestwiny w zawodach, które przygotowują wolontariusze kęckiego oddziału Maltańskiej Służby Medycznej (MSM) pod wodzą komendanta Mariusza Zawady. Za strażakami uplasowali się maltańczycy z Katowic i Lwowa na Ukrainie.
OSP Bestwina udziela pomocy poparzonemu dziecku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na manewry przyjechało 16 załóg - cztery maltańskie z Ukrainy i 12 ratowniczych, reprezentujących różne podmioty z różnych stron Polski. Maltańczyków z Ukrainy od kilku lat szkolą Polacy - ich instruktorem jest m.in. Mariusz Zawada. W tym roku w Kamieńcu Podolskim odbyły się już trzecie maltańskie manewry dla załóg ukraińskich. Najlepsi przyjechali do Międzybrodzia.
Na listę startową w tym roku wpisali się:
Wszystkie ekipy musiało wykazać się umiejętnościami udzielania pierwszej pomocy w sześciu symulowanych sytuacjach różnych wypadków, a także podczas nocnego wydarzenia masowego - czyli wypadku busa, którym po imprezie wracało sześć osób.
Ratownicy w Międzybrodziu Żywieckim
Urszula Rogólska /Foto Gość
Manewry rozpoczęła minuta ciszy dla śp. Stanisława Gduli - wolontariusza MSM z Bielska-Białej (o jego śmierci pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ).
Następnie uczestnicy wysłuchali wykładów związanych z zadaniami, jakie miały czekać ich nazajutrz. Dr Jolanta Majer, śląski konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej, a zarazem patron naukowy manewrów i sędzia odwoławczy, mówiła o konsekwencjach czaszkowo-mózgowych urazów głowy, ratownik medyczny Bartłomiej Iskierka pokazał, jak w praktyce powinno wyglądać badanie urazowe, a dr Jarosław Madowicz mówił o roli ratownika medycznego w polskim systemie ratownictwa medycznego.
Bartłomiej Iskeirka (z prawej) podczas pokazu badania urazowego - z tyłu dr Jolanta Majer i Mariusz Zawada
Urszula Rogólska /Foto Gość
Nazajutrz ratownicy udzielali pierwszej w sześciu wypadkach z udziałem pozorantów. Między innymi ratowali paralotniarza, topielca, ofiary wypadku samochodowego, poszkodowanego z hipotermią, poparzone dziecko, głuchoniemą z atakiem duszności w przewlekłej chorobie płuc.
Zdarzenia zlokalizowano m.in. na rynku w Kętach, w "Gospodzie Krakowskiej" w Kobiernicach, na górze Żar i nad Jeziorem Międzybrodzkim.
Manewry zakończyła Msza św. sprawowana przez ks. Michała Gajzlera - kapelana kęckich maltańczyków, a także wolontariusza MSM.
Maltańczycy z Krosna udzielają pomocy cho9rej w "Gospodzie Krakowskiej"
Urszula Rogólska /Foto Gość