- Najważniejszą sprawą jest dziś umożliwienie chrześcijanom powrotu do swego kraju, do swoich parafii i swoich rodzin - podkreślił biskup Aleppo z Syrii, Antoni Audo na kongresie ruchu Folleresau we Francji. Dodał, że "jest to nasza ziemia, nasza ojczyzna, kolebka chrześcijaństwa" oraz, że "wbrew temu, co mówi się w Europie, chrześcijanie nie chcą wyjeżdżać ze swojego kraju".
W ostatnią niedzielę zakończył się w Paray le Moniale we Francji Międzynarodowy Kongres ruchu Follereau, poświęcony w głównej mierze problemom związanym z pomocą Kościołowi na Bliskim Wschodzie. Wśród uczestników spotkania w cieniu znanego sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa obecni byli między innymi chrześcijanie z Libanu, Palestyny, Iraku i Syrii ze zwierzchnikiem kościoła chaldejskiego, biskupem Aleppo Antonim Audo na czele.
Korzystając z obecności kilkuset przedstawicieli ruchu Folleresau z różnych stron świata, zatroskanych o chrześcijan syryjskich bp Audo złożył podziękowanie dla wsparcia, jakie płynie ze strony fundacji Follereau. Szczególne podziękowanie skierował do obecnego na kongresie dr. Kazimierza Szałaty - za zaangażowanie Kościoła z Polski w pomoc w odbudowie zniszczonych w czasie wojny szkół, szpitali i kościołów.
Jak podkreślił syryjski hierarcha, najważniejszą sprawą jest dziś umożliwienie chrześcijanom powrotu do swego kraju, do swoich parafii i swoich rodzin. To jest nasza ziemia, nasza ojczyzna. To bogata w tradycję kolebka pierwszych wspólnot wyznawców Chrystusa. Wbrew temu, co mówi się w Europie, Chrześcijanie nie chcą wyjeżdżać ze swojego kraju. W Libanie w obozach ponad półtora miliona syryjskich wyznawców Chrystusa czeka na powrót. Póki co, często ludzie ci nie mają do czego wracać, bo stracili swoje domy i swój dobytek. Nie mogą liczyć na znalezienie pracy. Bezrobocie w kraju wyniszczonym wojną przekracza dziś 80%. Mimo to, syryjscy chrześcijanie nie chcą wracać, chcą odbudowywać życie społeczne, życie religijne i rodzinne. Musimy zrobić wszystko, by im w tym pomóc. „Polska w sposób szczególny doświadczyła okrucieństwa wojny, dlatego rozumie nasze problemy i jest tak blisko nas” - powiedział ks. Biskup.Chrześcijanie chcą wracać do Syrii.