Niepewna pogoda nie przeszkodziła mieszkańcom parafii św. Józefa na Złotych Łanach w wyśmienitej zabawie rodzinnej podczas kolejnego festynu parafialnego.
"Przyjdź do Jezusa" - zapraszał św. Józef, patron parafii na Złotych Łanach, spoglądając z baneru, umieszczonego nad sceną festynu parafialnego, ustawionej na kościelnym parkingu. Festyn przygotowały wszystkie wspólnoty, na co dzień spotykające się w tutejszym kościele.
Jak zgodnie przyznają ich członkowie, to także św. Józef na pewno wyprosił festynową pogodę. Bo choć nie świeciło słońce i nie było upału, nie padał również deszcz, który jeszcze dobę wcześniej nieco zmroził nastroje organizatorów.
Ale nawet niepewna pogoda nie zniechęciła rzeszy mieszkańców bielskiego osiedla, którzy przyszli na kościelny parking, by razem spędzić popołudnie i wieczór w sobotę 2 września.
Młodzież oazowa także włączyła się w przygotowanie rodzinnej zabawy
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Festyn nie jest pomysłem nowym. Były już tutaj organizowane pikniki tematyczne - był piknik sportowy, był misyjny. W tym roku stwierdziliśmy, że na zakończenie wakacji zrobimy piknik rodzinny - z zabawami rodzinnym i ścieżką zadaniową dla najmłodszych - mówi Agnieszka Ponikiewska, która wraz z mężem Rafałem zajęła się koordynacją festynu.
Ponikiewscy są członkami wspólnoty Domowego Kościoła na Złotych Łanach. Razem z tą wspólnotą w organizację zabawy włączyli się duszpasterze: proboszcz ks. Stanisław Wójcik i wikariusze: ks. Mirosław Kareta, ks. Piotr Maślanka i ks. Marcin Hałas, a także członkowie: Akcji Katolickiej, Legionów Maryi, Odnowy w Duchu Świętym, Żywego Różańca, Rycerstwa św. Michała Archanioła, Oazy Młodzieżowej, Liturgicznej Służby Ołtarza, Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea", Wiary i Światła "Żarki", Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa, rady parafialnej oraz przedstawiciele neokatechumenatu, mieszkający w parafii.
Emocje towarzyszyły losowaniu festynowych nagród
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Pogoda nieco skomplikowała nam plany - mieliśmy przygotowanych jeszcze więcej atrakcji, ale myślę, że i to wszystko, co udało się nam zrealizować, dało okazję do dobrej zabawy wszystkim, w każdym wieku - dodaje Agnieszka Ponikiewska. - W ramach wspólnot podzieliśmy się zadaniami: jedni zajęli się organizacją konkursowych gier i zabaw, inni grillem i stoiskiem z napojami i ciastami, jeszcze inni sprawami organizacyjnymi, technicznymi i kontaktami ze sponsorami. Są z nami wolontariusze fundacji "Clown", którzy przygotowują balonowe zwierzaki dla dzieci, jest pani, która przywiozła wykonywane przez siebie kolorowe koszulki z religijnymi napisami.
Najmłodsi w konkurencji przeciągania liny
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ze sceny zabawiali wszystkich doskonałą konferansjerką Bartłomiej Pokładnik i Roman Gruszecki. Gośćmi specjalnymi rodzinnego pikniku byli muzycy: Józef Broda i Janusz Kohut, którzy przygotowali gorąco oklaskiwany koncert, połączony ze świadectwem życia najwyższymi wartościami. Także dźwięk trombity, jaki wydobył z ponad stuletniego instrumentu Józef Broda, otworzył i zamknął parafialne przedsięwzięcie.
Józef Broda na scenie z dziećmi ze Zlotch Łanów
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak podkreślają organizatorzy, wielką pomocą służyli im dobroczyńcy, a wśród nich zwłaszcza Tomasz Kubica właściciel sklepu „Intermarche”, Stanisław Piecuch, właściciel piekarni, Paweł Hańderek z firmy wędliniarskiej oraz Mieczysław Rusinek, właściciel firmy transportowej.
Nie zabrakło ofiarodawców fantów, które rozlosowano wśród wszystkich uczestników zabawy. Główną nagrodę, rower, ufundował Stanisław Szwed - poseł na sejm i sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Wśród nagród był także mały dinozaur, wydający dźwięki, które budziły salwę śmiechu wszystkich uczestników festynu. Pod koniec zabawy organizatorzy podarowali go księdzu proboszczowi.
Duszpasterze ze Złotych Łanów: ks. proboszcz Stanisław Wójcik i ks. Mirosław Kareta ze zwycięskimi drużynami gry w piłkarzyki
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Hasło naszego festynu to "Wspólnota wspólnot" - uzupełniają Ponikiewscy. - Bardzo nam zależało na tym, żeby stworzyć wszystkim wspólnotom w parafii okazję do zrobienia czegoś razem dla wszystkich mieszkańców osiedla - nie tylko w kościele, podczas nabożeństw, które każda z nich z reguły przygotowuje osobno. Festyn, to jedna z tych sytuacji, kiedy naprawdę poczuliśmy, że jesteśmy razem.
Na zakończenie festynu ks. Stanisław Wójcik udzielił wszystkim błogosławieństwa i zaprosił na kolejne wspólne świętowanie na parafialnym parkingu - wspólne smażenie jajecznicy w drugi dzień Zielonych Świąt w przyszłym roku.