Mieszkańcy Węgierskiej Górki i całej gminy, a także ich goście, pamiętali o swoich bohaterskich obrońcach z 1 września 1939 roku i ofiarach totalitaryzmów.
Uroczystości upamiętniające 78. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej i bohaterskiej obrony Węgierskiej Górki - zwanej Westerplatte Południa - przed niemiecką agresją we wrześniu 1939 roku, a także 74. rocznicę stracenia partyzantów Armii Krajowej w Żabnicy i 71. rocznicę stracenia żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, jak co roku zgromadziły 1 września przy schronie bojowym "Wędrowiec” rzeszę mieszkańców okolicy i gości reprezentujących przedstawicieli organizacji kombatantów, władz samorządowych, państwowych, wojska, wielu instytucji społecznych, a wśród nich drużyny harcerek i harcerzy.
Harcerzy nigdy nie brakuje 1 września przy forcie "Wędrowiec"
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wszyscy spotkali się najpierw przy budynku urzędu gminy w centrum Węgierskiej Górki, skąd przemaszerowali do fortu, prowadzeni przez parafialną orkiestrę "Barka" z Żabnicy i kompanię reprezentacyjną Straży Granicznej.
Tutaj przy dźwiękach hymnu państwowego wciągnięto na maszt flagę Polski, a historię obrony Węgierskiej Górki, śmierci partyzantów z Żabnicy i żołnierzy NSZ, przypomniał Piotr Tyrlik, wójt gminy. - Oby nigdy nie powtórzył się tamten czas - podkreślił.
Po inauguracji uroczystości, rozpoczęła się Msza św. polowa, sprawowana pod przewodnictwem ks. prałata Stanisława Bogacza, proboszcza parafii św. Katarzyny w Cięcinie, ks. Marka Nieciąga, proboszcza w Ciścu i ks. por. Łukasza Kociołka - kapelana bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej. Razem ze wszystkimi modlił się także ks. płk. Kornel Undas, kapelan SG z Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
Duszpasterze przy ołtarzu polowym
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Modlimy się w intencji poległych obrońców Węgierskiej Górki, partyzantów z Żabnicy - zamordowanych, powieszonych - jak i tych żołnierzy, który tu, na Baraniej walczyli do końca o wolność ojczyzny - mówił ks. Bogacz na początku liturgii. - Tożsamość każdego człowieka kształtuje się przez przynależność do konkretnego narodu, do jego historii, kultury i tradycji. Korzysta on z dorobku poprzednich pokoleń, ale jednocześnie sam wnosi wkład w budowanie przyszłości swojego kraju. Pragniemy w tej Eucharystii również modlić się o poczucie odpowiedzialności za Ojczyznę dla wszystkich Polaków, o zaangażowanie w rozwój naszego kraju - nie tylko ekonomiczny, ale przed wszystkim duchowy i moralny.
Kazanie wygłosił ks. Kociołek. Mówił m.n.: - Jest niemożliwe, aby przetrwał pokój między narodami, między państwami, jeżeli w miejsce prawdziwej, szczerej miłości Ojczyzny króluje i panoszy się nienawiść i zazdrość, kiedy w w miejsce wzajemnego pragnienia dobra, panuje nieufność i podejrzliwość; w miejsce braterskiego zaufania - rywalizacja i walka; w miejsce zgodnego współdziałania - żądza hegemonii i dominacji. Doświadczenie uczy nas, że jeżeli sami nie zadbamy o pielęgnowanie naszej historii, o godne uczczenie naszych zmarłych, to nikt inny za nas tego nie uczyni. Godni są by czcili i wspominali ich wszyscy, bo za prawa i zwyczaje ojczyste walczyli mężnie i wytrwale - mówił o polskich bohaterach.
Kompania reprezentacyjna Straży Granicznej oddała salwę honorową
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po Eucharystii okolicznościowy program artystyczny przedstawili uczniowie Szkoły Podstawowej w Węgierskiej Górce. Głos zabrali także płk Adam Jopek - komendant Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, Magdalena Szewczuk-Szturc, reprezentująca wicewojewodę Jana Chrząszcza i Andrzej Kalata - starosta żywiecki. Następnie uroczysty apel poległych poprowadził chorąży Krystian Dębicki, żołnierze oddali salwę honorową, a uczestniczące w obchodach delegacje złożyły kwiaty pod tablicą pamiątkową umieszczoną na ścianie fortu.
Na zakończenie spotkania, dla wszystkich przygotowano żołnierską grochówkę.
Uroczystości odbywały się pod honorowym patronatem gen. bryg. Marka Łapińskiego - komendanta głównego Straży Granicznej oraz wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka.
Delegacje wielu środowisk złożyły kwiaty pod tablicą upamiętniającą obrońców Węgierskiej Górki
Urszula Rogólska /Foto Gość