- Mamy przyrodzone prawo, aby patrzeć na wiele spraw naszym, polskim spojrzeniem. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. To jest prawo każdego kraju, który w poważny, godny sposób traktuje swoją niepodległość, swoją suwerenność - mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
Obchody 37. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych zgromadziły w bazylice św. Brygidy i jej najbliższej okolicy tysiące wiernych. Jak co roku, uczestniczyły w nich przybyłe z całej Polski delegacje regionalnych i zakładowych struktur NSZZ "Solidarność". Nie zabrakło także polityków, samorządowców i przedstawicieli środowisk patriotycznych.
Tradycyjnie też uroczystość stała się okazją do tego, by w konkretnej sytuacji, jakiej doświadcza nasza ojczyzna, zabrzmiał głos Kościoła. Metropolita podkreślał, że treścią przeżywanego święta jest refleksja nad Bożym darem wolności. - [Tego] drogocennego skarbu trzeba bronić i pielęgnować. A także chronić przed zaprzaństwem, zdradą, lekceważeniem, różnoraką krzywdą. Czynicie to z konsekwencją i determinacją - ludzie Solidarności. To wy stanowicie ostanie ogniwo zmagań pokoleń o wolność, niepodległość, solidarność - mówił do zgromadzonych.
W wygłoszonej przez abp. Głódzia homilii znalazły się również wątki odnoszące się do obecnej sytuacji politycznej i międzynarodowej. Przypomniał słowa Jana Pawła II, który podkreślał, że "solidarność musi iść przed walką". - Byliście zawsze wierni tej zasadzie. A ta droga często innym zawadzała. Jakże często byliście lekceważeni, niesłuchani, wręcz wyszydzani. Spychani do narożnika polskiego życia - zaznaczył hierarcha. - Pamiętacie o tej zasadzie, o tym wektorze związkowej służby także i dziś. W tej szczególnej chwili, kiedy w polskim życiu publicznym nastąpiła niespotykana eksplozja wrogości, obelg, złorzeczeń. Kiedy w imię obrony rzekomo zagrożonej demokracji odmawia się prawa do pełnienia społecznego mandatu tym, którzy do tej roli wykreowani zostali wolą wyborców. Kiedy z różnych gremiów dobiega to bezrozumne "nie bo nie", "ma być tak, jak było". Rozbrzmiewa zachęta - i to z ust tych, którzy nie tak dawno pełnili wysokie funkcje w trzecim, sądowniczym filarze władzy - że polityczne spory winna rozstrzygnąć "naga siła", to znaczy przemoc i agresja - stwierdził metropolita.
- Módlmy się dziś, bracia i siostry, o to wyciszenie polskich serc, wyhamowanie emocji, które niosą duchowe spustoszenie, które antagonizują środowiska pracy, bywa, że i rodziny - mówił. - Od kilku miesięcy zmieniają się wektory polityki polskiej. Patrzycie zapewne z satysfakcją na ten kierunek zmian, który tak wiele czerpie z waszej drogi. Społeczną wrażliwość. Duch reform, tych o wymiarze gospodarczym, społecznym, ustrojowym. W odwrocie z polskiego życia znajduje się przekonanie, że państwo powinno promować silnych. Przyszedł wreszcie czas, kiedy w polu uwagi i decyzji znaleźli się ci, którzy potrzebują pomocy - ocenił.
Metropolita odniósł się także do działań niektórych polityków, oskarżających Polskę przed społecznością międzynarodową. - Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć na ziemię ojczystą, na której, wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadania, aby nie ulec pokusie "zbawiania świata" kosztem własnej ojczyzny - cytował słowa kard. Stefana Wyszyńskiego.
- Nas nie trzeba stawiać co i raz na baczność, musztrować, upominać, napominać, abyśmy stanęli kornie w szeregu, wsłuchani w dyrektywy brukselskich urzędników - stwierdził abp Głódź.
W homilii metropolity znalazły się także ważne wątki społeczne. - Wyrazem tej więzi z Kościołem, z chrześcijańską osnową polskiego życia, jest zaangażowanie Solidarności w działania, których celem jest przywrócenie świętości niedzieli - podkreślał. - Niech powrót do świętowania niedzieli, do ustawowego zakazu handlu, o co zabiegacie, będzie darem na trzechsetlecie królowania Maryi w naszym polskim domu - dodał.
Hierarcha odniósł się także do rozpoczętej przed kilku dniami debaty o nowej konstytucji. - Niech to będzie dyskusja ożywcza. Konstruktywna. Służebna wobec oczekiwań i pragnień narodu, Kościoła, ludzi pracy. Niechaj ta nowa konstytucja otrzyma nową preambułę. Przejrzystą, jasną, jednoznaczną. Wyzbytą swoistego lawiranctwa i słownej żonglerki. Dajmy w tej preambule przejrzyste świadectwo związku naszej ojczyzny z Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym, z Chrystusem, z Jego Matką, z chrześcijaństwem, motorem naszych dziejów, naszej drogi - wczoraj, dziś, jurto - podkreślił abp Głódź.