Zarząd Spółki Polskich Kolei Liniowych odrzucił ofertę kupna akcji przez starostwo tatrzańskie. Czy oddala się szansa na powrót PKL w polskie ręce?
15 sierpnia Polska Agencja Prasowa poinformowała o tym, że starostwo tatrzańskie chce złożyć ofertę zakupu 99,78 proc. akcji Polskich Kolei Linowych od spółki Altura.
Tymczasem w oświadczeniu przesłanym do mediów, w tym do naszej redakcji, Zarząd PKL informuje, że nie są obecnie prowadzone żadne rozmowy w tej sprawie. "Oferta złożona przez starostę tatrzańskiego została odrzucona przez właściciela Spółki" - czytamy w oświadczeniu.
Dział prasowy PKL przypomina, że jest rozważana publiczna oferta sprzedaży akcji PKL (tzw. IPO). Możliwość taka została zapisana w statucie spółki. "Warto przypomnieć, że zgodnie ze statutem PKL, w czasie IPO gminy tatrzańskie lub podmiot przez nie wskazany będą miały prawo do objęcia określonej puli akcji. Obecnie jest jednak zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach IPO" - czytamy w oświadczeniu.
PKL nawiązuje także do statusu budynków górnej stacji kolei na Kasprowym Wierchu. "Nie jest prawdą, że w kwietniu br., na mocy porozumienia zawartego między Polskimi Kolejami Państwowymi a starostą tatrzańskim, Tatrzańskim Parkiem Narodowym i PTTK, górna stacja kolei głównej na szczycie Kasprowego Wierchu oraz kolej krzesełkowa w Kotle Goryczkowym przeszły na własność Skarbu Państwa (reprezentowanego przez starostę tatrzańskiego) i PTTK" - czytamy w piśmie od PKL.
PKL zostały sprywatyzowane w 2013 roku. Kolejki kupiła spółka Polskie Koleje Górskie, założona przez 4 podtatrzańskie gminy, ale pieniądze na transakcję wyłożył międzynarodowy fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, który przekazał swoje udziały (99,78 proc.) spółce Altura.
Powrót PKL w polskie ręce zapowiadało w kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość. O sprawie mówił osobiście Jarosław Kaczyński.