Papież odpowiedział na list chorego chłopca. "Nigdy nie mów nigdy".
"Drogi Papieżu Franciszku, nazywam się Andrea i mam 9 lat, mieszkam w Latina, otrzymałem Jezusa po raz pierwszy 9 czerwca" - rozpoczyna się list chorego chłopca, któremu z okazji Pierwszej Komunii mama sprezentowała pielgrzymkę do Loreto. Wyjazdem zajęła się organizacja Unitalsi, która organizuje pielgrzymki dla osób chorych i niepełnosprawnych.
"Jest nas ponad 130 - dzieci chore, na wózkach, a niektórym towarzyszą siostry zakonne. Gram i rozmawiam ze wszystkimi i nauczyłem się wielu rzeczy. Tu ksiądz Gianni modli się codziennie za Ciebie i stwierdziłem, że Cię o tym poinformuję. Wczoraj zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie. Postanowiłem Ci je podarować, dzięki temu możesz nas wszystkich zobaczyć" - kontynuuje Andrea.
Chłopiec pyta w liście również o dwie rzeczy papieża Franciszka. "Na koniec każdej Mszy jest błogosławieństwo. Czy mógłbyś nas pobłogosławić, patrząc na zdjęcie, byśmy jutro mogli być dobrzy jak Ty? Czy nie mógłbyś w przyszłym roku przyjechać do Loreto? Dowiedziałem się, że będzie kolejna pielgrzymka dzieci do Loreto w czerwcu, byłoby pięknie, gdybyś przyjechał!".
Papież odpisał chłopcu, że ucieszył się z otrzymanego listu i że mógł się dowiedzieć o przeżyciach Andrei. "Dziękuję Ci za twoje słowa i za twoich przyjaciół z Loreto. Dziękuję także za zdjęcie, na którym mogę Was wszystkich widzieć, jak dużo Was jest i jacy jesteście piękni. Patrząc na zdjęcie, modlę się za Was przez wstawiennictwo Maryi z Loreto i błogosławię Was z całego serca, waszych rodziców, wolontariuszy, księży i pracowników Unitalsi".
Franciszek podziękował również za zaproszenie na pielgrzymkę. "Przebywanie z dziećmi jest dla mnie zawsze wielką radością. Przysłowie mówi: Nigdy nie mów nigdy i dlatego powierzamy to marzenie w ręce Opatrzności".