Instytut Europa (In.Europa) przygotował raport Index Mocy Państw, który daje w pewnym stopniu odpowiedź na to pytanie.
Index Mocy Państwa nie przypomina typowych rankingów najsilniejszych państw pod względem siły gospodarczej lub militarnej. Zestawia on ze sobą szereg różnych miar, które świadczą o sile państwa. Twórcy Indexu biorą więc pod uwagę m.in. wielkość PKB danego kraju, wydatki na wojsko, liczbę ludności z uwzględnieniem liczby osób powyżej 65 roku życia, stopień niezależności energetycznej czy przynależność do organizacji międzynarodowych. Poszczególnym miarom dawane są różne wagi, które razem tworzą obraz badanego kraju.
Polska w Indexie Mocy Państw znalazła się na 27 miejscu spośród 168 badanych państw. To nieco gorzej, niż w rankingach porównujących tylko poziom PKB, gdzie zwykle znajdujemy się w okolicach 20 miejsca. Za to osiągnęliśmy spory skok w stosunku do roku 1991, kiedy zajmowaliśmy 35 miejsce. W rankingu tuż przed nami sytuują się takie kraje jak Nigeria, Szwecja czy Tajlandia. Za to za sobą zostawiamy Izrael, Argentynę czy Szwajcarię.
Jeśli chodzi o poszczególne badane obszary, to najlepiej sytuujemy się pod względem naszej mocy w dyplomacji, gdzie w rankingu zajmujemy 17 miejsce. Wynika to przede wszystkim w naszej obecności w takich organizacjach jak NATO, OECD czy Unia Europejska. Najgorzej prezentujemy się pod względem niezależności energetycznej, zajmując w tym zestawieniu 51 miejsce. Poza pierwszą trzydziestką sytuujemy się też pod względem potencjału militarnego i ludnościowego.
Liderem rankingu są oczywiście Stany Zjednoczone, które są jednak systematycznie gonione przez Chiny. Państwo środka wyprzedza Amerykę w rankingu mocy gospodarczej. Daleko poza dwiema wielkimi potęgami znajdują się kolejne kraje na liście, czyli Rosja, Indie, Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Japonia. Autorzy raportu podkreślają jednak, że również moc krajów europejskich spada systematycznie w stosunku do nowych potęg gospodarczych jak Indie czy Brazylia. Wyjątkiem w tym gronie jest m.in. Polska, która systematycznie poprawia swoją pozycję. Może więc niedługo uda nam się wejść do pierwszej dwudziestki najmocniejszych państw świata?