- Relacje z drugim człowiekiem, z rodzicami, z bliskimi, ale chyba głównie z Panem Bogiem, o tym mówiliśmy dużo - mówi Ania.
Dom Rekolekcyjny „Zacheusz” w Nowym Kawkowie na chwilę opustoszał. Zakończyły się rekolekcje oazy nowej drogi. - Siedemnaście dni, które przeżyliśmy tutaj, to chwila z całego życia, którą młodzi poświęcili Panu Bogu - mówi moderator ks. Radosław Czerwiński.
Codzienne Msze św., adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego czy spotkaniach w grupach, kiedy można było porozmawiać nie tylko o swojej wierze - to tylko niektóre elementy formacji. - Mieliśmy Drogę Krzyżową, głębszy rachunek sumienia, o tym często również młodzi mówili w swoich świadectwach - dodaje.
I choć nie ukrywa, że fizycznie czuje się zmęczony, ma poczucie mocy Bożej, która była obecna. - Już szukam kolejnej okazji, by iść i posługiwać - zapowiada.
II stopień OND to skupienie się na relacjach. - Relacje z drugim człowiekiem, z rodzicami, z bliskimi, ale chyba głównie z Panem Bogiem, o tym mówiliśmy dużo - mówi Ania. Po rekolekcjach jest pełna optymizmu, że będzie jej łatwiej rozmawiać z innymi, rozumieć ich, słuchać. - To jest trudne. Ale dziś wiem, że również piękne - mówi.
Niezwykłym dniem podczas rekolekcji był dzień wspólnoty. W Nowym Kawkowie spotkały się cztery grupy rekolekcyjne. Oprócz miejscowego turnusu przyjechała ONŻ z Kobułt, ONŻ II z diecezji elbląskiej oraz liczna grupa uczestników rekolekcji Domowego Kościoła, które odbywają się w WSD „Hosianum”. - Piękne przeżycie, moc wspólnoty, siła spotkania. Dla nas to dodatkowy powód do przemyśleń o relacjach, bo nagle zjawia się ponad 200 osób - wspomina ks. Radek.
„Zacheusz” opustoszał, ale nie na długo. Już dziś wieczorem przyjeżdża tu grupa Polaków z Kazachstanu.