Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył. Ps 145,9
Dziś są moje urodziny. Pośród tylu zewnętrznych radości jest i ta najważniejsza. Sam Król przychodzi złożyć mi życzenia. On – „pokorny, wjeżdżający na oślątku”. Przychodzi do mnie, mimo że jestem słaba, i to ja powinnam przychodzić do Niego. Taka już jest ta Boża logika: „Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył”. Bóg na każdym kroku daje znak, że nie zrezygnuje ze mnie nigdy. Ja – owszem, upadam, odchodzę, kryję się przed Nim w zawiłości codziennych spraw i grzechów. Jednak jest napisane: Pan jest dobry dla WSZYSTKICH. Jezus nie czeka ze swoją miłością, aż będę dobra, bezgrzeszna i zasłużę w jakiś sposób na tę miłość. Nie. Na nią nie da się zasłużyć. Jedyne, co mogę dziś zrobić, to spojrzeć na Niego i przyjść. Nawet jeśli mam przyjąć tę miłość utrudzona i obciążona. Dzisiejsze czytania, a szczególnie psalm, zachęcają mnie do odrzucenia swojego wstydu spowodowanego ciągłym upadaniem, do spojrzenia Jezusowi głęboko w oczy i zaufania Mu – w końcu On „podnosi wszystkich zgnębionych”. Kolejny dany mi rok życia chcę więc zacząć, radując się, do czego wzywa dziś mój Bóg. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.