Feministka zaatakowała nożem autorów wystawy o aborcji – podaje Fundacja Pro – Prawo do życia.
Do zdarzenia doszło w sobotę późnym wieczorem. Wolontariusz Fundacji Pro – Prawo do życia dokonał obywatelskiego zatrzymania dwóch kobiet usiłujących zniszczyć należący do Fundacji samochód, zaparkowany pod Szpitalem Orłowskiego w Warszawie – podaje organizacja. Według przedstawicieli fundacji, jedna z napastniczek jest lekarzem zatrudnionym w tym szpitalu.
W ramach akcji Szpitale bez aborterów Fundacja Pro – Prawo do życia zaparkowała pod Szpitalem Orłowskiego w Warszawie samochód oklejony plakatami dotyczącymi aborcji dokonywanych w tej placówce. Tylko w roku 2016 r. wykonano ich aż 119. Auto stoi tuż przed głównym wejściem do szpitala i widzą je pacjenci wchodzący do środka.
Samochód już raz został zniszczony. W ubiegłym tygodniu nieznani sprawcy wymalowali na nim sprayem feministyczne symbole oraz zdewastowali antyaborcyjne grafiki. Auto udało się naprawić i od piątku plakaty znów były widoczne pod szpitalem.
W sobotę ok. godziny 22:00 podjęto kolejną próbę zniszczenia samochodu. Jak informuje Fundacja Pro, do auta podjechały na rowerach dwie kobiety i zaczęły wyszarpywać mocowania plakatów do plandeki. Na gorącym uczynku miał je złapać wolontariusz Fundacji. Z jego relacji wynika, że po krótkiej wymianie zdań wywiązała się szarpanina, podczas której jedna z kobiet zaatakowała nożem wolontariusza, a ten użył gazu łzawiącego i dokonał obywatelskiego zatrzymania obu kobiet. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja i przesłuchała uczestników zajścia.
Obrońcy życia podają, że kobiety, które na gorącym uczynku złapano podczas niszczenia mienia Fundacji, to Martyna R. i Natalia J., znane w środowisku feministycznym.
Martyna R. ma być studentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, członkiem proaborcyjnego stowarzyszenia Medical Students for Choice i działaczką Uniwersytetu Zaangażowanego.
Natalia J. to – według fundacji – lekarka zatrudniona w Szpitalu Orłowskiego. Na temat zaparkowanego pod szpitalem samochodu Fundacji pisała na Facebooku: „przeszkadza mi to w ch**”. „Publicznie lobbowała na rzecz upowszechnienia w Polsce dostępu do pigułki ellaOne. Występowała przed sejmową Komisją Zdrowia jako członek tzw. Koalicji Mam Prawo, którą wspiera m.in. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton” – podkreśla fundacja.
Fundacja Pro – Prawo do życia zapowiada, że w poniedziałek złoży oficjalne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i będzie dążyć do ukarania sprawców i wyjaśnienia, czy pierwszego zniszczenia samochodu dokonały te same osoby.