10 milionów złotych rocznie będą warszawiaków kosztować zabiegi in vitro dla ok. 2,5 tys. par i związków nieformalnych. Do trzech prób zapłodnienia pozaustrojowego będą miały prawo mieszkanki stolicy w wieku 25-40 lat.
Program finansowania zabiegów in vitro ma ruszyć we wrześniu i kosztować około 10 milionów złotych rocznie. Będzie mogło skorzystać z niego ok. 2,5 tys. osób, także pozostających w związkach nieformalnych. Trzy próby zapłodnienia in vitro mają przysługiwać kobietom w wieku 25-40 lat. Program zakłada dofinansowanie do 80 proc. kosztów, nie więcej jednak niż 5 tys. złotych.
Za uchwałą głosowało 35 radnych, przeciwko było 23.
Według nauczania Kościoła, procedura in vitro jest nieetyczna, bo wiąże się z niszczeniem poczętego życia nadliczbowych embrionów. Za prawdziwą pomoc, uwzględniającą godność małżonków i dzieci poczętych uważa metodę naprotechnologii, która uwzględnia i leczy naturalne zdolności prokreacyjne.
Według prawników Instytutu Ordo Iuris brak jest jednak podstaw prawnych do przyjęcia uchwały przez Radę m.st. Warszawy. Z tego powodu ratusz odmówił procedowania podobnego projektu zgłoszonego przez partię RAZEM rok temu. Teraz jednak autorzy projektu, radni Platformy Obywatelskiej, rozszerzyli projekt o działalność edukacyjną, dotyczącą polityki zdrowotnej pn. „Stołeczna kampania na rzecz wspierania osób dotkniętych niepłodnością z wykorzystaniem metod zapłodnienia pozaustrojowego w latach 2017-2019”.
Według Instytutu Ordo Iuris za finansowanie usług medycznych odpowiada ministerstwo zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia. W dodatku procedura in vitro nie jest zabiegiem leczniczym, bo nawet po poczęciu dziecka para pozostaje bezpłodna. Sam program „Stołeczna kampania na rzecz wspierania osób dotkniętych niepłodnością z wykorzystaniem metod zapłodnienia pozaustrojowego w latach 2017-2019” nie jest także programem polityki zdrowotnej.
"Należy zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym w sposób jednoznaczny przyjmuje się, że rada gminy nie może wyłącznie w oparciu o ten przepis tworzyć powszechnie obowiązującego prawa. Stanowi on, że „do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej”. Przepis ten stanowić może jedynie cząstkową podstawę prawną do podjęcia uchwały przez radę gminy, dlatego kluczowe znaczenie dla oceny dopuszczalności tego projektu mają przepisy szczegółowe, na które powołał się projektodawca, m.in. art. 48 ust. 1, 3 i 5 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Wskazane przepisy nie mogą być jednak podstawą do ustanowienia programu polityki zdrowotnej obejmującego finansowanie zapłodnienia in vitro. Podstawowym kryterium zastosowania art. 48 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej do ustanowienia programu polityki zdrowotnej jest leczniczy charakter świadczenia. Świadczenia polegające na sztucznym zapłodnieniu nie prowadzą do „poprawy stanu zdrowia” w rozumieniu art. 5 pkt 29 ustawy, tj. do eliminacji ani nawet ograniczenia problemu zdrowotnego, jakim jest niepłodność – stanowią raczej ominięcie niepłodności, ponieważ nawet w przypadku pomyślnego przebiegu procedury i poczęcia dziecka para pozostaje bezpłodna. Na nieleczniczy charakter zapłodnienia in vitro wskazywał Sąd Najwyższy w opinii dla Sejmu na temat rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności: „Czynności takie trudno jednak uznać za czynności terapeutyczne. Nie są one bowiem zasadniczo procedurą usuwającą stan niepłodności, a więc leczniczą” - czytamy w analizie.
Koszt zapłodnienia pozaustrojowego to około 12 tys. zł. Zgodnie z założeniami Programu zapłodnienia in vitro, w latach 2017-2019 Warszawa planuje przeznaczyć na jego realizację kwotę 10 mln złotych rocznie. Podobną uchwałę przyjęli także 23 lutego radni Gdańska, jednak wojewoda pomorski wydał rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność uchwały Rady Miasta Gdańska o dofinansowaniu zabiegów in vitro z kasy samorządu. Podobnie może być w Warszawie.
– Należy przypomnieć negatywną ocenę moralną wszystkich form zapłodnienia pozaustrojowego, ponieważ są one pogwałceniem zasady ochrony życia ludzkiego i sprzeciwiają się wymogowi zachowania integralności osoby ludzkiej. Poważne zastrzeżenia genetyków i neonatologów wskazują na konieczność wspierania leczenia przyczynowego niepłodności i bezpłodności małżeńskiej – przypomina ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.