70 proc. Polaków opowiada się przeciwko przyjmowaniu w Polsce uchodźców z krajów muzułmańskich; 45 proc. jest temu zdecydowanie przeciwnych. 5 proc. nie ma w tej kwestii zdania. Za przyjmowaniem jest 25 proc., z czego większość stanowią umiarkowani zwolennicy - wynika z sondażu CBOS.
Sprzeciw wobec przyjęcia uchodźców zdecydowanie dominuje wśród potencjalnych elektoratów PiS (wraz z Solidarną Polską i Polską Razem - 91 proc., z czego 67 proc. jest zdecydowanie przeciwnych), Kukiz'15 (89 proc., z czego 67 proc. jest zdecydowanie przeciwnych) i partii Wolność Janusza Korwin-Mikke (dalej partia Wolność - 85 proc., z czego 62 proc. jest zdecydowanie przeciwnych).
Przeciwnikami, choć na ogół umiarkowanymi, przyjmowania w Polsce uchodźców z krajów muzułmańskich są też w większości badani zamierzający poprzeć PSL (62 proc.).
Sprzeciwiają się temu również w większości osoby, które zamierzają głosować, ale jeszcze nie wiedzą, którą partię poprą (61 proc.), niezdecydowani, czy pójść na wybory parlamentarne (79 proc.), oraz deklarujący absencję (80 proc.).
Zwolennikami przyjmowania w Polsce uchodźców z krajów muzułmańskich są natomiast w większości potencjalni wyborcy Nowoczesnej Ryszarda Petru (67 proc., z czego 30 proc. jest zdecydowanie za), SLD (64 proc., z czego 26 proc. jest zdecydowanie za) oraz PO (51 proc., z czego 19 proc. jest zdecydowanie za). Poparcie dla ich przyjmowania dominuje także wśród nielicznych zwolenników Partii Razem (59 proc.).
Stosunek do przyjmowania w Polsce uchodźców z krajów muzułmańskich najbardziej różnicuje poziom wykształcenia badanych. Choć sprzeciw wobec ich przyjmowania dominuje we wszystkich wyróżnionych grupach, maleje wraz ze wzrostem wykształcenia (od 82 proc. wśród osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnych do 57 proc. wśród osób z wykształceniem wyższym) i jednocześnie wzrasta przychylność dla przyjmowania takich uchodźców w naszym kraju (od 13 proc. wśród osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnych do 38 proc. wśród osób z wykształceniem wyższym).
Sprzeciw wobec przyjmowania w Polsce uchodźców z krajów muzułmańskich dominuje nawet przy założeniu, że za ich nieprzyjmowanie groziłaby Polsce utrata pieniędzy z funduszy unijnych (65 proc.). Za ugięciem się pod taką presją i przyjęciem w Polsce tych uchodźców opowiada się 25 proc., a 10 proc. nie ma w tej kwestii zdania.
Obecny rząd wprost deklaruje, że nie zamierza wywiązać się z podjętych przez poprzedników zobowiązań dotyczących relokacji do Polski uchodźców przybyłych do Grecji i Włoch. 56 proc. wyraża przekonanie, że politykę polskiego rządu w sprawie uchodźców powinny wspierać wszystkie siły parlamentarne. Przeciwnego zdania jest 35 proc. respondentów. 9 proc. nie ma zdania.
Przekonanie, że polscy politycy powinni wspierać polski rząd w kwestii przyjmowania uchodźców, jest tak silne, że 51 proc. badanych uważa również, iż Donald Tusk, jako przewodniczący Rady Europejskiej, powinien poprzeć sprzeciw polskiego rządu wobec przyjmowania islamskich uchodźców w Polsce. 39 proc. jest odmiennego zdania, a 11 proc. - nie ma opinii na ten temat.
Choć większość ankietowanych uważa, że wszystkie siły parlamentarne powinny wesprzeć politykę polskiego rządu ws. uchodźców, to jednocześnie 52 proc. twierdzi, że stanowisko poszczególnych partii w sprawie przyjmowania islamskich uchodźców nie wpływa na ich stosunek do tych partii. 39 proc. uznało, że ma to wpływ na ich stosunek do poszczególnych ugrupowań, a 8 proc. nie miało zdania.
56 proc. badanych jest zdania, że kwestia przyjmowania w Polsce uchodźców powinna być poddana pod ogólnonarodowe referendum. Przeciwnikami przeprowadzania referendum w tej sprawie jest 38 proc. ankietowanych. 5 proc. nie miało zdania.
Badanie CBOS przeprowadzono metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI) w dniach 20-23 maja 2017 roku na liczącej 2024 osoby reprezentatywnej próbie dorosłych mieszkańców Polski. Wywiady na zlecenie CBOS zrealizował Kantar Public (próba telefonów komórkowych N=1000) oraz Indicator (próba telefonów stacjonarnych i komórkowych N=1024).