Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Mk 12,24
Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”.
Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę».
Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».
Przyjmując błędne założenia, nie sposób nie dojść do fałszywych wniosków. Tak najkrócej można by ująć myśl dzisiejszej Ewangelii. Saduceusze przyjęli, że w życiu wiecznym powinna istnieć instytucja małżeństwa. Ale jako że wtedy pojawiają się kłopoty, czyim mężem czy żoną powinien być ktoś, kto po śmierci współmałżonka wszedł w nowy związek, uznali, że sam pomysł, by miało istnieć życie wieczne, jest niedorzeczny. Jezus tę rzekomą trudność bez problemu pokonuje: w niebie, po zmartwychwstaniu, nie będą się żenić ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie. Niebo jest wspólnotą Boga z ludźmi i ludzi między sobą. Jak będzie wyglądała ta wspólnota odnośnie do tych, którzy na ziemi byli małżonkami, Jezus nie tłumaczy. Możemy na ten temat jedynie snuć przypuszczenia. Ale najważniejsze było w tej scenie co innego: Bóg jest Bogiem żywych, nie umarłych. Nie pozwoli, byśmy ulegli unicestwieniu, ale da nam zmartwychwstać i żyć wiecznie. Scena ta uzmysławia nam też inną sprawę: kiedy nam któraś z Bożych prawd nie mieści się w głowie, może być tak, że i my czynimy w swoim rozumowaniu jakieś błędne założenie. Może warto pod tym kątem tym naszym wątpliwościom na spokojnie się przyjrzeć?