W ostatnich wystąpieniach usłyszeliśmy ważne słowa: przeprosiny za skazanie ks. Blachnickiego i samokrytykę za brak bezpośredniego dialogu środowiska prawniczego ze społeczeństwem.
Po Kongresie Prawników Polskich do opinii publicznej przedostał się głównie obraz kilkuset buczących i gwiżdżących przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i obrazy sędziów wychodzących z sali, którzy w ten sposób zareagowali na odczytywany list prezydenta RP. Zachowanie, takie zdecydowanie obniża autorytet środowiska prawniczego w Polsce. Warto jednak dostrzec, że nie jest to środowisko jednolite - wśród sędziów i prawników byli też tacy, którzy choć do przeprowadzanej reformy sądownictwa odnoszą się krytycznie, to w buczeniu nie uczestniczyli. Byli również tacy, których stać na autorefleksję i krytyczne podejście do własnego środowiska zawodowego i podkreślili to w swoich wystąpieniach. Jako przykłady można przytoczyć dwie, krótkie przemowy z ostatnich minut Kongresu: sędziego Mariusza Witkowskiego i mecenas Emilii Barabasz.
Istotnym punktem wystąpienia sędziego Witkowskiego było przeproszenie za skazanie na karę więzienia ks. Franciszka Blachnickiego:
- Szanowni państwo! Potrzeba nam pewnej refleksji nad tym, co było kiedyś złe. Gdy wyjdziemy na ulice, spotkamy wiele osób, które maja pretensje do sędziów, do adwokatów, do radców prawnych. Szanowni państwo! Nie odwracajmy się plecami! Wysłuchajmy argumentów tych osób. Pragnę tylko przywołać wielkiego człowieka, którego w 1961 r. w Katowicach sąd wojewódzki skazał na kare pozbawienia wolności. Był to ks. Franciszek Blachnicki, który za działalność Krucjaty Wstrzemięźliwości został skazany - mówił Witkowski. Po tych słowach prowadzący panel dyskusyjny przerwał prelegentowi i poprosił o zmierzanie do końca wypowiedzi.
- Z tego miejsca chciałem przeprosić za tego rodzaju skazanie człowieka, który działał dla dobra wszystkich. Ponieważ nie ma więcej czasu, serdecznie państwu dziękuję - zakończył sędzia Witkowski.
Z kolei adwokat Emilia Barabasz podkreśliła, że choć nie zamierzała przemawiać w czasie Kongresu, to na listę mówców zapisała się "z potrzeby chwili". Odniosła się przy tym do epizodu, który miał miejsce w czasie jednego z paneli dyskusyjnych. Do sali obrad przedostał się człowiek nie będący uczestnikiem Kongresu, który chciał czuł się ofiara polskiego wymiary sprawiedliwości. Mężczyzna zachowywał się wulgarnie, został usunięty z sali przez ochronę. Barabasz tak skomentowała to wydarzenie:
- Jest nas tutaj kilkuset i dyskutujemy o wadze, jaką powinniśmy przykładać do sprawiedliwości, niezależności sądów, do niezawisłości sędziów, do ważnej roli profesjonalnego pełnomocnika - szczególnie w zetknięciu się obywatela z państwem, prawda? Tymczasem wszedł tutaj dzisiaj człowiek, żeby w jakiś sposób wyrazić swoją krzywdę - ja wiem, że on nie był uczestnikiem tego Kongresu, ja wiem, że nie zachowywał się kulturalnie - ale chciałabym powiedzieć, że wydaje mi się, że powinniśmy potraktować go troszeczkę inaczej niż to zrobiliśmy, niż to zrobiła ochrona przy naszej milczącej zgodzie. Zamiast wypraszać go z sali, trzeba było poświęcić mu uwagę, bo nie tak się dyskutuje ze społeczeństwem. I to co się wydarzyło tutaj, wydaje mi się, że jest w pewnym sensie świadectwem tego, że potrzeba nam prawnikom większej wrażliwości społecznej i większej empatii. Pamiętajmy, że mówimy tutaj o edukacji prawnej społeczeństwa i tym, jaka ona jest ważna. Mówimy o ochronie praw człowieka i obywatela, jakie są istotne. Dzisiaj I Prezes Sądu Najwyższego mówiła o tym, jaka ważna jest proobywatelska postawa prawników i nasza rola w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, w budowaniu demokratycznego państwa prawa i jak bardzo to jest ważne dla budowania zaufania społecznego. Wydaje mi się, że dziś tej proobywatelskiej postawy nie okazaliśmy. Mam nadzieję, że będzie z tym w przyszłości lepiej. I tyle. Dziękuję państwu bardzo - mówiła adwokat Barabasz.
Co istotne zarówno Witkowski jak i Barabasz w swoich wypowiedziach poruszyli kwestie otwartości środowiska prawniczego na krytykę ze strony obywateli i potrzebę bezpośredniego dialogu między sędziami czy prawnikami, a zwykłymi ludźmi, którzy poddają swoje sprawy pod osąd wymiaru sprawiedliwości. Taka bezpośrednia wymiana myśli jest z ich punktu widzenia warunkiem koniecznym do budowania zaufania społeczeństwa dla środowiska prawniczego.
Choć w czasie Kongresu Prawników Polskich oglądaliśmy reakcje niegodne powagi zawodu, to warto pamiętać, że generalizująca ocena polskiego sądownictwa jest krzywdząca dla wielu osób wykonujących zawody prawnicze. Krzywdząca, jak zresztą każda generalizacja.
Pełny zapis video Kongresu - wystąpienia sędziego Witkowskiego i adwokat Barabasz możemy zobaczyć od 8:55:55 (Witkowski) i 9:01:26 (Barabasz):
Kongres Prawników Polskich – transmisja na żywo
Krajowa Izba Radców Prawnych