150 lat temu, 14 maja 1867 r. w Krasiczynie urodził się książę Adam Stefan Sapieha, w przyszłości biskup krakowski i kardynał, wybitna postać Kościoła w Polsce, zwany "Księciem niezłomnym". W Krakowie trwa pamięć o nim.
Adam Stefan Sapieha jako biskup krakowski w latach 1911-1951 odznaczył się jako gorliwy duszpasterz, niestrudzony opiekun ubogich, godnie reprezentujący Kościół m.in. w burzliwych czasów dwóch wojen światowych (w tym niemieckiej okupacji) i początków komunizmu w Polsce.
"Pozostanie wśród nas duchem swych czynów, bo te czyny żyją i wywołują go przed oblicze stęsknionego narodu, który łaknie wspaniałych wzorów życia" - powiedział o nim w lipcu 1951 r. po jego śmierci prymas Stefan Wyszyński.
O kard. Sapieże nie zapomniano w Krakowie. Nie zapomniał go przede wszystkim Karol Wojtyła, którego kard. Sapieha 1 listopada 1946 r. wyświęcił na kapłana. Wspominał go m.in. w 1999 r. już jako papież Jan Paweł II. "Tutaj stoi pomnik kardynała, przed Franciszkanami. Książę niezłomny... A ja mam jeszcze w pamięci jego twarz, jego rysy, jego słowa, jego powiedzenia[...]. Lata płyną naprzód, już wielu nie pamięta księcia kardynała Adama Stefana Sapiehy. Ci, którzy pamiętają tak jak ja, mają obowiązek przypominać, aby ta wielkość trwała i tworzyła przyszłość narodu i Kościoła na tej polskiej ziemi. Bóg Ci zapłać, Księże Kardynale, za to, czym byłeś dla nas, dla mnie, dla wszystkich Polaków strasznego okresu okupacji. Bóg Ci zapłać" - mówił papież do młodzieży z okna Domu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej.
Kard. Wojtyła zainicjował naukowe badania biografii kard. Sapiehy, zebrane potem w dwóch tomach "Księgi sapieżyńskiej". W maju 1976 r. odsłonił zaś przed krakowskim kościołem franciszkanów pomnik "Księcia niezłomnego", dłuta słynnego polskiego rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego (1893-1970).
Autor rzeźby wyraził w nim przede wszystkim modlitewny rys Sapiehy. Wszystkie prace poprzedzające ustawienie monumentu trwały 3 tygodnie - rekordowo szybko, biorąc pod uwagę sprzeciwy władz komunistycznych i ówczesny okres reglamentacji materiałów budowlanych.
O kard. Sapieże nie zapominali kolejni metropolici krakowscy. Kard. Franciszek Macharski, który również był przez niego wyświęcony, spoczął w ub. roku w katedrze wawelskiej u jego boku.
"Nie widziałem nigdy kard. Sapiehy, ale miłość do niego przekazał mi kardynał Wojtyła. On żył tą postacią, często o nim wspominał. Przypominał m.in., że on i Piłsudski urodzili się w tym samym roku - 1867" - wspomniał z kolei w 2011 r. kard. Stanisław Dziwisz.
Symbolicznym nawiązaniem do postaci kard. Sapiehy przez obecnego metropolitę krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego było wybranie na czas swego ingresu do katedry wawelskiej pastorału oraz szat liturgicznych używanych niegdyś przez "Księcia niezłomnego".
Upamiętnień tego, który przyszedł na świat 150 lat temu jest w Krakowie więcej. W Galerii Wielkich Polaków XX wieku w Parku im. Jordana stoi jego popiersie, imię jego nosi zaś ulica w Nowej Hucie i prężnie działający przy ul. Stefana Bobrowskiego Katolicki Dom Kultury.
Dziś o godz. 20 w kościele franciszkanów w Krakowie (ul. Franciszkańska 2) odbędzie się koncert jubileuszowy z okazji 150. rocznicy urodzin kard. Adama Stefana Sapiehy. Capella Cracoviensis pod dyrekcją Jana Tomasza Adamusa wykona utwory sakralne Orlanda di Lasso i Wolfganga Amadeusza Mozarta.