Kuria generalna Braci Miłosierdzia domaga się od członków belgijskiej prowincji, by wycofali się ze zgody na przeprowadzenie eutanazji w swych placówkach.
Zgromadzenie prowadzi w Belgii szpitale psychiatryczne, z których korzysta 5 tys. pacjentów. W ubiegłym tygodniu zarząd tych ośrodków zdecydował, że będzie się w nich przeprowadzać eutanazję. Zakonnicy wykręcają się od odpowiedzialności, twierdząc, że większość członków zarządu to ludzie świeccy.
Brat René Stockman, przełożony generalny zakonu podkreśla jednak, że taka sytuacja jest niedopuszczalna. Jest to bowiem całkowicie sprzeczne z charyzmatem miłosierdzia. Spowodowano też ogromne zgorszenie. Katolickie ośrodki dawały bowiem zawsze jednoznaczne świadectwo ochrony życia, a teraz publicznie się z tego wycofały. Brat Stockman przypomina, że na braci zawsze była wywierana silna presja, ale nie oznacza to, że trzeba kapitulować. Sekularyzacja zatruwa nasze zgromadzenie w tym kraju – przyznaje przełożony generalny Braci Miłosierdzia, który sam jest Belgiem.
Podkreśla on ponadto, że jasne stanowisko w tej sprawie musi też zająć Episkopat Belgii, bo to należy do jego obowiązków. Brat Stockman przyznaje też, że jest zaskoczony postawą biskupa Antwerpii, który próbuje usprawiedliwić decyzję belgijskich zakonników i tym samym, jak stwierdza generał Braci Miłosierdzia, zgadza się na eutanazję. Biskup nie może się wypowiadać w ten sposób – podkreśla brat Stockman.