Rodziny Domowego Kościoła z archidiecezji katowickiej spotkały się na corocznym wielkanocnym spotkaniu w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Śląskiej.
- Opis pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej znajdziemy na kartach Pisma Świętego w Dziejach Apostolskich. Oni trwali we wspólnocie, modlitwie i łamaniu chleba. To ideał Domowego Kościoła i każdej rodziny - mówił abp Wiktor Skworc. W homilii wspomniał też o potrzebie dawania świadectwa. - Do Kościoła nie przyciąga reklama, ale świadectwo wspólnoty; to ona ma moc przyciągania. To recepta dla Domowego Kościoła.
Nawiązując do orędzia Matki Bożej przekazanego dzieciom sto lat temu w Fatimie, metropolita katowicki powiedział, że "pokuta polega na tym, że wypełniamy swoje obowiązki ojca, matki, kapłana - z przeświadczeniem, że się spełnia wolę Bożą".
- Co roku spotykamy się w innym miejscu. Tym razem z uwagi na setną rocznicę objawień arcybiskup wyznaczył nam "Śląską Fatimę", której patronuje Matka Boża Fatimska, dlatego też spotykamy się właśnie w Turzy Śląskiej - tłumaczą Bogusława i Ireneusz Gzellowie, para rejonowa z Wodzisławia Śląskiego odpowiedzialna za przygotowanie spotkania.
W corocznym wielkanocnym spotkaniu Emaus biorą udział całe rodziny, a nie tylko małżonkowie.
W archidiecezji katowickiej Domowy Kościół skupia obecnie 1245 rodzin w 274 kręgach. Spotkanie w Turzy Śląskiej ma dla Domowego Kościoła szczególne znaczenie u progu nowego roku formacyjnego, który przeżywać będą pod hasłem "Sługa Niepokalanej". - Dla nas najważniejsze jest to, że możemy razem we dwoje iść do Boga. Mamy taką możliwość, żeby wzajemnie się wspierać, i chcemy też, żeby nasze małżeństwo po prostu stawało się coraz bardziej święte - zgodnie dodaje para diecezjalna Barbara i Ryszard Czernikowie.