- Choć od rana lało i wiało, ani przez moment nie wątpiliśmy, że i w tym roku wykonamy "Taniec Wielkanocny" i zaprosimy ludzi do Łagiewnik - mówi ks. Bogusław Seweryn, pomysłodawca "Róży dla Jezusa". I rzeczywiście - o godz. 13 nad Rynkiem Głównym świeciło słońce.
Kapłan przekonywał, że warto wierzyć, iż Jezus działa nie tylko poprzez sakramenty, ale również poprzez widzialne i namacalne wręcz znaki, które daje.
- Dziś kolejny raz dał znak, że ta nasza akcja jest Mu miła, i teraz ogrzewają nas promienie słońca, które są jak promienie łask wypływające z Jego miłosiernego serca - tłumaczył, dodając, że choć dawniej (od 2010 r.) happening rozpoczynał się o godz. 15, to w ubiegłym roku zapadła decyzja o zmianie i teraz "Róża" startuje dwie godziny wcześniej.
- Pan Jezus jest bowiem precyzyjny i prosił, by godz. 15 obchodzić jako Godzinę Miłosierdzia. Nie chcemy tego przesłaniać tańcem , bo celem "Róży" od samego jej początku jest włączenie się w zakończenie Nowenny do Bożego Miłosierdzia i zapraszanie przechodniów do udziału w obchodach Niedzieli Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach - wyjaśnia ks. Bogusław, proboszcz parafii św. Wojciecha w Osieczanach koło Myślenic, moderator Diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Krakowskiej.
Gdy więc punktualnie o godz. 13 wybrzmiał hejnał z wieży Mariackiej, w sercu Starego Miasta na kilka sekund zapadła cisza, po czym rozległy się przejmujące słowa: "Tamten dzień będzie zapamiętany jako największy w historii świata. W Wielkanocny poranek Chrystus powstał z grobu i przyniósł nam nowe życie. Zapraszamy was do świętowania nowego życia w Chrystusie Miłosiernym!".
Następnie ponad 500 osób (czyli o 100 więcej, niż się spodziewano) - zarówno ubranych na biało, jak i w stroje krakowskie - wykonało "Taniec Wielkanocny", po raz pierwszy wzbogacony o układ hip-hop, przygotowany przez młodzież z Łapczycy.
Sam taniec to jednak nie wszystko. Najważniejsze nastąpiło kilka chwil później, gdy nad Rynkiem Głównym zabrzmiała Koronka do Bożego Miłosierdzia, odmówiona w języku polskim, angielskim i francuskim. - To było bardzo przejmujące, gdy obserwowałam, jak osoby siedzące przy kawiarnianych stolikach wstawały i modliły się razem z nami - mówiła jedna z tancerek, która później rozdawała przechodniom piękne, białe róże z dołączoną do nich informacją o godzinach Mszy św. odprawianych w Niedzielę Miłosierdzia w łagiewnickim sanktuarium oraz z cytatem z "Dzienniczka" św. s. Faustyny.
- Wspaniała akcja! Cieszę się, że dziś tu jestem, bo rzadko przyjeżdżam na Rynek, o happeningu nigdy wcześniej nie słyszałam, a teraz dostałam taką wyjątkową różę. Może to rzeczywiście znak, bym jutro wybrała się do Łagiewnik, bo nie pamiętam, kiedy tam ostatnio byłam - nie kryła pani Agnieszka, która akcję obserwowała wraz z 5-letnią córeczką, Anią.
A wszyscy, którzy przygotowali tegoroczny happening, zakończony tańcem do słów "Jezu, ufam Tobie", nie mają wątpliwości, że ma on wielki sens, bo wciąż jeszcze nie wszyscy słyszeli o Jezusie Miłosiernym i o Bożym Miłosierdziu.
- Trzeba więc o tym mówić i prowadzić ludzi do Jezusa - przekonywała młodzież, która do Krakowa, by tańczyć na chwałę Pana, przyjechała z Trzciany i Piątkowej. Nie zabrakło też grup z Krakowa, Osieczan, Dobczyc, Brzeska, Dobrocierza, Radowa, Olszyn, Wojakowej, Iwkowej czy Kęt.