Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. J 3,31
Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkim, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba przychodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a bez miary udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży nad nim wisi.
Wszyscy jesteśmy słabi. Tak żałośnie słabi, bezradni i śmieszni, że ujawnienie tego wydaje nam się kosmiczną katastrofą. Bracia we wspólnotach prześcigają się w mówieniu źle o sobie samym. Ale usłysz tylko coś krytycznego na swój temat od kogoś innego niż ty. Od razu wytaczane są najcięższe działa obronne. Jestem próżnym człowiekiem. W miarę łatwo mi się do tego przyznać. Ale gdy ktoś dotknie jakiegoś mojego czułego punktu, wystawiając na próbę moją mizerniutką pokorę, prawda od razu wychodzi na jaw. Niedawno ktoś zupełnie przypadkowo zrobił to. Poległem z kretesem. Maska opadła. Zabolało. Poczułem się jak nagi w centrum handlowym. I naprawdę już zupełnie nie wystarcza mi to, że o tym wiem i do tego się przyznaję. Chciałbym się tego pozbyć. Chciałbym, by Jezus to zabrał. Jezus, który przyszedł z wysoka i który panuje nad wszystkimi, stał się poddanym wszystkich. Ja, który z ziemi pochodzę, po ziemsku myślę i po ziemsku gadam, mam dokładnie na odwrót. Panie, ratuj mnie przede mną samym!