Wiedziałeś, że w śląskiej aglomeracji mieszka jedna z najsilniejszych w Polsce populacji... chomika? Jednego można zobaczyć na wystawie, którą otwarto w Bytomiu.
To nowa, trzecia część wystawy stałej „Przyroda Górnego Śląska”. Nazywa się „Pola i łąki”. Dołączyła do dwóch poprzednich części, które noszą tytuły: „Lasy” oraz „Wody i mokradła”.
Akcja głównej części tej wystawy dzieje się wczesną wiosną. Widać więc tutaj to, co dokładnie w tej chwili dzieje się w górnośląskiej przyrodzie. Są na przykład dwa zające, które ostro boksują się przednimi łapami, zupełnie jak bokserzy. To walka samców związana z wiosennymi parkotami, czyli łączeniem się zajęcy w pary.
– Pokazaliśmy tutaj to, co często dzieje się na polach i łąkach Górnego Śląska, ale poza naszym wzrokiem – mówi Waldemar Żyła, kurator wystawy. – Pokazujemy tutaj także ptaki, które niby wszyscy znają, ale mało kto widział, czyli kuropatwy, bażanty, czajki... Tam stoi kozioł sarny w zimowej jeszcze szacie; zachował też po zimie scypuł, czyli takie futerko na porożu – dodaje.
Wspomniany na początku chomik europejski jest wyraźnie większy, niż chomiki trzymane w domach. Nie da się go oswoić. Zwykle chowa się przed człowiekiem w norze, ale gdy trzeba, jest waleczny. Potrafi stanąć do walki nawet ze znacznie większym od siebie przeciwnikiem, np. z psem, drapiąc go i gryząc swoimi siekaczami.
– Bardzo dużo tych chomików żyje koło Bytomia i Piekar. I to tuż za miastem, na przykład na polach przy drodze z Bytomia do Siemianowic. Wśród kapusty i zboża jest tam pełno ich nor – informuje Waldemar Żyła.
Więcej - w Gościu Katowickim nr 14 na 9 kwietnia.
Poniżej - galeria zdjęć z wystawy.