Działalność na polskim rynku firmy Uber od samego początku budzi spore kontrowersje, w szczególności środowiska taksówkarskiego. W sprawę włączył się kontrowersyjny poseł opozycji…
Kilka tygodni temu poseł klubu Kukiz’15 Piotr Liroy-Marzec skierował do Ministerstwa Finansów interpelację w sprawie parataksówkarskiej korporacji Uber. Interpelacja ta była pokłosiem skargi, którą do skierował do Liroya-Marca związek zawodowy „Warszawski Taksówkarz” oraz Ogólnopolska Organizacja Pracodawców Transportu Drogowego. Były raper zarzucał kierowcom Ubera łamanie Ustawy o Transporcie Drogowym, świadczenie usług bez odbycia nakazanego ustawą szkolenia, brak kas fiskalnych w samochodach oraz brak konieczności zdania egzaminu państwowego.
Co ciekawe resort finansów stanął w obronie Ubera wykazując, że korporacja nie łamie polskiego prawa oraz jest legalnym sposobem dodatkowego dochodu dla kierowców. Ponadto urzędnicy wskazali kilka uchybień istniejących w samym środowisku taksówkarskim. Chodzi tutaj o celowe wyłączanie taksometru, zawyżanie cen usług i nie wydawanie klientom wydruków z kas fiskalnych.
Niespodziewanym skutkiem interwencji poselskiej Liroya jest zapowiedź podjęcia prac nad liberalizacją rynku przewozów osobowych. Jednak kierunek zmian wytyczy prawodawstwo Unii Europejskiej, a dokładniej spodziewane w niedługim czasie dwa wyroki w sprawach toczących się przeciwko firmie Uber przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.