Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. J 8,32
Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».
Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakże Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”»
Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie ma w was miejsca dla mojej nauki. Co Ja widziałem u mego Ojca, to głoszę; wy czynicie to, co usłyszeliście od waszego ojca».
W odpowiedzi rzekli do niego: «Ojcem naszym jest Abraham».
Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to dokonywalibyście czynów Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy dokonujecie czynów ojca waszego».
Rzekli do Niego: «My nie urodziliśmy się z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga».
Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał».
Prawda was wyzwoli. Ileż razy można usłyszeć to stwierdzenie, gdy w grę wchodzi wywlekanie na wierzch czyichś brudów? Prawda wyzwala, prawda otwiera na możliwość szczerej pokuty i zadośćuczynienia – słyszy się wtedy. Tak jakby bez publicznego napiętnowania niemożliwe były uznanie winy i skrucha... Dziś w Ewangelii Jana słyszymy zupełnie coś innego. To nie prawda – jak by nie była definiowana – wyzwala. Wyzwala sam Chrystus. To On jest w Ewangelii Jana ową Prawdą, która wyzwala z niewoli grzechu i sprawia, że dawny niewolnik staje się wolnym dzieckiem Boga Ojca. A warunkiem owego wyzwolenia nie jest poznanie jakichś faktów, ale trwanie w nauce Jezusa. Ten, kto trwa w nauce Jezusa, jest prawdziwie Jego uczniem i doznaje wyzwolenia. Od czego? Od niewoli, jaką rodzi grzech. I nie chodzi tu tylko o grzechy popełniane nałogowo. Każde zło deprawuje. Nawet niewielkie, ale popełniane często, powoduje, że sumienie człowieka ulega stępieniu; że przestaje zauważać zło, potrafi je wytłumaczyć, uzasadnić jego rzekomą potrzebę. Trwanie w nauce Jezusa pozwala odrzucić te więzy. I stać się naprawdę wolnym.