Diabeł, szatan, kusiciel, demon i wiele innych określeń starało i stara się go opisać.
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód.
Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem».
Lecz On mu odparł: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”».
Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».
Odrzekł mu Jezus: «Ale napisane jest także: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».
Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon».
Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».
Wtedy opuścił Go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali Mu.
1. Z jednej strony wielu dziś w niego nie wierzy, a inni – z drugiej strony – wręcz przeceniają jego moc. Ci, którzy nie wierzą, zapewne odrzucili go, bo trudno uznać takie istnienie i stawać w szranki z kimś, kto ma rogi, widły i bardziej przypomina tzw. wioskowego głupka niż potężną siłę, która powiedziała Bogu Stwórcy: „Nie będę służył”. 2. I w tym wszystkim umyka jedna z ważnych biblijnych podpowiedzi, że w istocie jest on „ojcem kłamstwa”. Gdy na zimno przyjrzymy się dialogowi węża-szatana z Ewą, dostrzeżemy u jego początku sprytne kłamstwo, wciągające kobietę w dialog. Łgarz i manipulator świadomie mówi nieprawdę, gdy stwierdza: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: »Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?«”. Ewa broni zarządzenia Stwórcy: „Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: »Nie wolno wam jeść z niego«”, ale potem mówi coś, czego w nakazie nie było: „a nawet go dotykać”. I tu kłamca ją ma. Dalej jest już tylko wygrana „ojca kłamstwa”. 3. Ten sam „ojciec kłamstwa” staje teraz do rozmowy z Panem Jezusem, który po chrzcie w Jordanie udaje się na pustynię, by przez post i modlitwę przygotować się do publicznej działalności. Szatan pojawia się, by stanąć w poprzek dziełu zbawienia. Doskonale wie, jakie są mesjańskie oczekiwania ludu – wszystkie skupione na doczesnym triumfie – zachęca więc Pana Jezusa, by odpowiedział na nie: zamień kamienie w chleb, rzuć się w dół z narożnika świątyni, a będziesz cudownie ocalony, i na koniec oddaj mi pokłon. Chrystus nie wchodzi ani raz w bezpośredni dialog, ale odpowiada, odwołując się do tekstów biblijnego objawienia. I rzecz nie idzie o cytaty, ale o ważną podpowiedź: wobec pokusy skutecznym ratunkiem jest nie moja mądrość, ale słowo Pana Boga. „Napisane jest: »Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych«”. „Napisane jest także: »Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego«”. „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Każda z tych odpowiedzi nawiązuje do starotestamentowej Księgi Powtórzonego Prawa, gdzie fundamentalną ideą jest wierność przymierzu, jakie człowiek zawiera z Panem Bogiem. 4. Bardzo często pokusa bywa odbierana przez wielu z nas jako już dokonane zło. Nic bardziej mylnego. Pokusa to swoiste wyjście na ring i początek walki. Kłamca rozpoczyna dialog, w którym chce zamieniać wartości. Dobro pokaże nam jako zło, a zło zrelatywizuje. Sednem sprawy będzie to, byśmy – niczym Ewa – dali się wciągnąć w dialog. On zadba o zacieranie granic. Bo on nie jest rogatym wioskowym głupkiem, ale duchem, który przewyższa nas inteligencją. Ratunkiem jest całkowite zdanie się na Pana Boga, bo diabeł nie jest ponad Nim. „Idź precz!”, zamiast dialogu, jest najlepszą odpowiedzią.