Obrażenia premier Beaty Szydło nie wymagały podejmowania działań poza standardowymi po wypadku; nie wymagały interwencji chirurgicznej; lekarze potwierdzają postępującą stabilizację zdrowia premier - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Rafał Bochenek, powołując się na komunikat zespołu medycznego.
"Obrażenia odniesione przez premier Beatę Szydło, w efekcie wypadku komunikacyjnego w dniu 10 lutego 2017 roku, nie wymagały podejmowania działań wykraczających poza standardowe procedury, stosowane w przypadku uczestników zdarzeń drogowych, nie wymagały więc interwencji chirurgicznej, ani żadnych innych zabiegów inwazyjnych" - powiedział Bochenek, który przeczytał na konferencji prasowej komunikat zespołu medycznego, opiekującego się premier Szydło. Jak dodał, "w dniu dzisiejszym, po kilkudniowej hospitalizacji, dającej możliwość obserwacji, diagnostyki oraz wdrożenia leżenia zachowawczego, lekarze stwierdzili postępującą stabilizację stanu zdrowia pani premier".
Rzecznik rządu zaznaczył, że standardowym postępowaniem wobec osób uczestniczących w wypadkach drogowych jest wdrożenie rehabilitacji, ułatwiającej rekonwalescencję. "Już w weekend rozpoczęto zabiegi rehabilitacyjne z czynnym udziałem pacjentki, które wraz z dalszym leczeniem zachowawczym będą kontynuowane przez kilka najbliższych dni" - mówił Bochenek. "Charakter obrażeń oraz uzyskiwany postęp w leczeniu i rehabilitacji rokują na szybki powrót pani premier do zdrowia" - dodał.
Jak podkreślił, odczytał oficjalny komunikat wydany przez Wojskowy Instytut Medyczny. "Wszystko idzie ku dobremu, stan pani premier jest dobry" - powiedział Bochenek.
Rzecznik rządu poinformował, że premier Beata Szydło spotyka się w budynku Wojskowego Instytutu Medycznego ze swoimi współpracownikami i wykonuje swoje obowiązki. "Premier może cały czas wykonywać swoje obowiązki, podpisuje dokumenty, tutaj są jej dostarczane na bieżąco, jeżeli jest oczywiście taka konieczność" - powiedział na briefingu prasowym przed siedzibą warszawskiego szpitala.
Pani premier pozostanie jeszcze przez najbliższych kilka dnia na obserwacji. Oczywiście to wszystko zależy od lekarzy, jesteśmy w stu procentach im właśnie podporządkowani, to od ich decyzji zależy, kiedy szefowa polskiego rządu opuści szpital" - powiedział Bochenek.
Bochenek przypomniał, że jutro jest posiedzenie Rady Ministrów. "Panią premier zastąpi wicepremier, prof. Piotr Gliński" - poinformował.
Do wypadku, w którym poszkodowana została premier, doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów - w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku - wyprzedzała fiata seicento. 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem, w którym była szefowa rządu. Oprócz niej poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca.