Pierwsza z nauczycielek, które demonstrowały poparcie dla Czarnego Protestu na korytarzu w szkole specjalnej, została uniewinniona przez Komisję Dyscyplinarną w Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Chodzi o sprawę z października 2016 roku. Grupa nauczycielek Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu przyszła wtedy na zajęcia z niepełnosprawnymi dziećmi w czarnych strojach. W czasie przerwy 10 nauczycielek zrobiło sobie zbiorowe zdjęcie na korytarzu. Później jedna z nich pochwaliła się tym zdjęciem na portalu społecznościowym.
Okazało się, że nie wszyscy przyjęli to zdjęcie z takim entuzjazmem, jakiego panie oczekiwały. Ktoś puścił ich zdjęcie dalej, a internauci komentowali. Jedni popierali, inni zwracali uwagę, jak bardzo niestosowne jest demonstrowanie poparcia dla aborcyjnego prawa w szkole. I to w dodatku w szkole specjalnej, której uczniami są niepełnosprawni, m.in. dzieci z Zespołem Downa – których polskie prawo pozwala dzisiaj zabijać przed narodzeniem.
Sprawa 10 nauczycielek trafiła do Komisji Dyscyplinarnej w Kuratorium Oświaty w Katowicach. 10 lutego Komisja rozpatrywała sprawę pierwszej z nich - i uniewinniła ją.
Nauczycielka przyszła do Kuratorium, wspierana przez grupę działaczy i adwokata Komitetu Obrony Demokracji.
O to postępowanie dyscyplinarne dziennikarze zapytali też Urszulę Bauer, śląską Kurator Oświaty. Pani kurator nie chciała komentować sprawy, żeby nie budować klimatu nacisku wokół Komisji Dyscyplinarnej. Odpowiedziała jednak, dlaczego wszczęła postępowanie wyjaśniające. - Zachowanie nauczycielek z Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu wywołało sporo kontrowersji i budziło wiele wątpliwości w różnych gremiach i w różnych środowiskach. Były to wątpliwości, które zgłaszali również rodzice w rozmowach telefonicznych. Wiem skądinąd, że zachowanie nauczycieli z tejże szkoły specjalnej było przedmiotem zainteresowania Rady Miasta Zabrze. Te zachowania wzbudziły pewne kontrowersje i moje wątpliwości. Jako śląska Kurator Oświaty chciałam, żeby te wątpliwości zostały wyjaśnione - powiedziała.
Zadawanie kolejnych pytań na konferencji prasowej uniemożliwili dziennikarzom działacze KOD, którzy także weszli do sali. Zaczęli zadawać własne pytania, przerywali odpowiedzi Śląskiej Kurator Oświaty, a nawet - jak na konferencjach prasowych w amerykańskich filmach - swoimi pytaniami zagłuszali się wzajemnie.
Postępowanie wyjaśniające prowadził rzecznik dyscyplinarny przy wojewodzie śląskim. Ten skierował sprawę do Komisji Dyscyplinarnej, która teraz uniewinniła pierwszą z nauczycielek. Kolejne nauczycielki będą stawać przed Komisją - obradującą w różnych składach - oddzielnie.
Nasz komentarz: Panie na czarno niewinne, choć zawiniły.