Niezauważeni wędrują ulicami miasta i niezauważeni z nich znikają. Wspólnota Sant’Egidio organizuje Mszę św. w intencji zmarłych bezdomnych. Liturgia sprawowana będzie 4 lutego w kościele św. Brata Alberta i św. Andrzeja Apostoła o godz. 19.
Asia miała trzydzieści parę lat. Wadę serca, AIDS, żółtaczkę typu C, gruźlicę i raka piersi. Zmarła w Boże Narodzenie. Jacek odszedł krótko przed świętami. Andrzej od dłuższego czasu mieszkał w przejściach pomiędzy parkingami przy warszawskim lotnisku. Na wiosnę został brutalnie pobity. Zmarł w szpitalu.
W intencji Asi, Jacka, Andrzeja i wielu innych bezdomnych, którzy żyli i zmarli na ulicach naszego miasta, odprawiona zostanie Msza św., w czasie której każdy z nich zostanie wymieniony po imieniu.
- W liturgii co roku bierze udział wielu ubogich i bezdomnych osób zaprzyjaźnionych z naszą wspólnotą. Przychodzą, żeby wspominać i modlić się za swoich zmarłych przyjaciół. To dla nich bardzo ważny moment. Nadzieja na to, że również o nich będzie kiedyś ktoś pamiętał - mówi Magdalena Wolnik ze Wspólnoty Sant’Egidio.
Tej zimy już prawie sto osób zmarło w wyniku wychłodzenia organizmu. Sobotnia liturgia będzie nie tylko wyrazem pamięci o tych, którzy odeszli, ale również znakiem niezgody na to, by ktokolwiek umierał dlatego, że jest bezdomny i pozostawiony sam sobie.
- To apel do wszystkich warszawiaków o solidarność z tymi, którzy żyją na ulicach naszego miasta - mówią organizatorzy.
Tradycja wspólnej modlitwy w intencji osób bezdomnych narodziła się w rzymskiej Wspólnocie Sant’Egidio po śmierci Modesty Valenti, która zmarła 31 stycznia 1983 roku na peronie dworca Termini po tym, jak obsługa karetki odmówiła zabrania jej do szpitala, bo była brudna. W Warszawie pierwsza Msza Święta za zmarłych bezdomnych odprawiona została kilka lat temu, po śmierci Jarka, jednego z pierwszych przyjaciół wspólnoty.