I to politycznie niepoprawną, bo z Dzieciątkiem Jezus w samym centrum... Trzypokoleniowa rodzina Fojcików i Zielińskich z Rybnika-Chwałowic uwinęła się z tym w 1,5 tygodnia.
Co roku przybywa przed tym wydrukiem figur. Stajenka, którą teraz postawili, jest już czwarta z kolei. Pojawiło się przed nią drewniane zadaszenie, siano, królowie, pastuszkowie, zwierzęta... A nad wszystkim góruje wielki wiatrak skonstruowany przez pana Wilhelma. Jego skrzydła wirują na wietrze, co robi na wszystkich wrażenie - nie tylko na dzieciach.
Fojcikowie i Zielińscy opowiadają też o innych domach w okolicznych miejscowościach, przed którymi wypatrzyli znakomite stajenki z Panem Jezusem. Mówią, że się nimi zachwycają i inspirują.
W przyszłym roku gospodarze chcą zacząć składać stajenkę już dwa tygodnie przed świętami. - Może ktoś się dziwi, że nie wolimy siedzieć w tym czasie przed telewizorem... Ale chcielibyśmy, żeby przejeżdżający tędy ludzie poczuli choćby taki drobny impuls: „To Pan Jezus się urodził” - mówi Ania Zielińska.
Pani Ania chce też, żeby w pamięci jej dziecka oraz innych dzieci zostało jakieś dobre wspomnienie, związane z wcielonym Bogiem, leżącym w żłóbku. – A punkt pierwszy jest taki, że jeśli ten prąd w okresie Bożego Narodzenia ma się świecić, to nie barankowi albo choince. Niech świeci Temu, dla Którego są te święta - mówi.
Więcej - w papierowym "Gościu Katowickim" nr 3 na niedzielę 22 stycznia.