Autorem notatek, według których Rosja ma kompromitujące informacje o Donaldzie Trumpie, jest były funkcjonariusz brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6 Christopher Steele, który obecnie ukrywa się w obawie o własne bezpieczeństwo - podała BBC.
Według BBC Steele opuścił swój dom w Londynie we wtorek lub środę, zanim ujawniono jego nazwisko w związku ze sprawą, i od tego czasu miejsce jego pobytu jest nieznane. Korespondent brytyjskiego nadawcy napisał, że notatki Steele'a w sprawie Trumpa widział już w październiku ub. roku i wtedy też dowiedział się, że Steele obawia się o swoje życie po nagłośnieniu możliwego udziału Rosji w wyborze Trumpa na prezydenta USA.
Jak pisze BBC na stronie internetowej, 52-letni obecnie Steele, absolwent Cambridge, przez lata pracował dla MI6 pod przykryciem dyplomatycznym w Moskwie, Paryżu oraz w ministerstwie spraw zagranicznych (Foreign Office) w Londynie. Po odejściu ze służby założył firmę doradczą Orbis Business Intelligence.
Przy sporządzaniu notatek w sprawie Trumpa Steele rozmawiał ze swoimi dawnymi kontaktami w rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), płacąc niektórym z nich za informacje. To z tych źródeł miał się dowiedzieć m.in. o nagraniu rzekomo pokazującym Trumpa z prostytutkami w moskiewskim hotelu. Korespondent BBC ds. bezpieczeństwa podkreśla jednak, że nie było dowodów na potwierdzenie tych doniesień oraz że notatki Steele'a mogły po prostu opierać się na tym, co "ludzie mówili" o Trumpie.
Orbis Business Intelligence - firma z siedzibą w Londynie założona w 2009 roku przez byłych przedstawicieli brytyjskiego wywiadu, w tym Steele'a - na stronie internetowej chwali się "światową siecią" ekspertów i "prominentnych postaci świata biznesu". Oferuje usługi doradcze przy inwestowaniu w Rosji, a także "gromadzenie danych wywiadowczych" i dochodzenia o międzynarodowym zasięgu. Jeden z założycieli firmy, Christopher Burrows, odmówił potwierdzenia, czy Orbis Business Intelligence sporządziła notatki na temat Trumpa.
Rzeczniczka premier Wielkiej Brytanii Theresy May przekazała, że osoby rzekomo zaangażowane w sporządzenie notatek o Trumpie to "byli pracownicy" rządu, oraz że na razie nic nie wskazuje na to, by w sporządzaniu tych dokumentów brali udział czynni agenci brytyjskiego wywiadu.
Reuters pisze, że do zbadania powiązań Trumpa w Rosji Steele został początkowo zatrudniony przez firmę analityczną FusionGPS w Waszyngtonie na zlecenie anonimowych przedstawicieli Partii Republikańskiej, którzy mieli nadzieję, że dzięki uzyskanym informacjom Trump nie zdobędzie republikańskiej nominacji w wyborach prezydenckich.
BBC podała w środę, że początkowo raport w sprawie Trumpa i Rosji powstawał na zlecenie Jeba Busha, jednego z rywali Trumpa w walce o partyjną nominację. Później stacja wycofała się z tych słów, a rzeczniczka Busha zdementowała doniesienia o jego związkach ze sprawą.
FusionGPS zatrudniała Steele'a także wtedy, gdy Trump uzyskał nominację, a zdobyte przez niego informacje zaczęły krążyć wśród przedstawicieli Partii Demokratycznej i mediów. Te ostatnie wstrzymywały się z publikacją, nie mogąc zweryfikować otrzymanych informacji.
W lipcu 2016 roku Steele zaczął kontaktować się z FBI w sprawie Trumpa, ale zerwał kontakt mniej więcej na miesiąc przez listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA, niezadowolony z opieszałych jego zdaniem działań Biura.
Według cytowanych przez Reutera źródeł zbliżonych do sprawy FBI wszczęło wstępne dochodzenia w sprawie powiązań Trumpa i jego współpracowników z Rosją, częściowo opierając się na danych od Steele'a. Biuro spowolniło jednak śledztwa w tygodniach przed wyborami, by nie wpływać na ich wynik.
Nazwisko Steele'a pojawia się także w związku z aferą korupcyjną w Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Według Reutera i BBC po odejściu z MI6 Steele dostarczył FBI informacje o korupcji w FIFA. Latem 2010 roku agenci FBI spotkali się ze Steele'em w Londynie, by omówić doniesienia o korupcyjnych praktykach w FIFA. Później ten sam zespół FBI wszczął dochodzenie w tej sprawie, które doprowadziło do postawienia zarzutów wielu osobom, a wielu ważnych działaczy międzynarodowej piłkarskiej organizacji, w tym jej wieloletniego szefa Seppa Blattera, zmusiło do złożenia dymisji.