Od czerwca w wyniku wspomaganych samobójstw życie straciły ponad 744 osoby. To efekt zalegalizowania eutanazji.
Dane są jeszcze niekompletne, jak podaje CTV News.
Dr Ellen Wiebe udzieliła wywiadu stacji. Sama od czerwca brała udział w eutanazji 40 osób. - Wiem, że ta liczba będzie wzrastać. Myślę, że dojdziemy do podobnych statystyk jak w Belgii czy Holandii, bo nasze prawa są podobne - powiedziała.
Na prowadzenie w Kanadzie wysuwa się prowincja Ontario. Prawie 13 pacjentów tygodniowo traci życie w wyniku eutanazji. Łącznie od zalegalizowania wspomaganych samobójstw, przeprowadzono ich 180.
Profesor etyki i prawnik Trudo Lemmens wskazuje, że istnieje obawa, że ludzie, którzy znajdują się w sytuacji pewnego zagrożenia mogą odczuwać nacisk, by zakończyć swoje życie, albo z powodu finansowych albo braku dostępu do usług medycznych.
System zbierania danych nie został zaprojektowany, by odkrywać nadużycia prawa. Dane dotyczą jedynie wieku, płci, stan zdrowi itp. Sprawozdania przekazywane są przez lekarza, który pomaga w samobójstwie.