Zwolnienie katechetki w ciąży było zgodne z prawem
Sad Okręgowy w Krakowie Roman Koszowski /Foto Gość

Zwolnienie katechetki w ciąży było zgodne z prawem

Brak komentarzy: 0

Monika Łącka Monika Łącka

GOSC.PL

publikacja 27.12.2016 18:15

Krakowski Sąd Okręgowy uznał, że rozwiązanie umowy z katechetką w ciąży nastąpiło z winy pracownicy. Jednocześnie stwierdził, że przepisy prawa pracy dotyczące ochrony kobiet w okresie ciąży mają zastosowanie również do katechetek.

Jak poinformowała dziś Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że w polskim systemie prawnym nie ma miejsca na pozbawianie ochrony nauczycielek katechezy w okresie ciąży, a przepisy Kodeksu Pracy przewidujące ochronę kobiet w ciąży przed wypowiedzeniem mają zastosowanie nie tylko wobec nauczycielek, lecz również katechetek zatrudnionych zgodnie z przepisami Karty Nauczyciela.

Jednocześnie sąd zauważył, że Sylwia Zawłocka nie dopełniła przed początkiem roku szkolnego formalności i nie przedłużyła ważności skierowania do nauczania religii w swojej szkole. Było to zawinioną przyczyną, która uzasadniała wypowiedzenie, niezależnie od późniejszego cofnięcia skierowania przez biskupa. Mimo szczególnej ochrony w takiej sytuacji przepisy pozwalają na rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownicy.

Historia Sylwii Zawłockiej stała się głośna dwa lata temu, gdy kobieta została zwolniona z pracy katechetki w jednej z krakowskich szkół, gdzie była zatrudniona jako nauczyciel mianowany. Oficjalnym powodem jej zwolnienia było cofnięcie przez biskupa diecezjalnego imiennego pisemnego skierowania do nauczania religii, co skutkowało rozwiązaniem stosunku pracy w świetle przepisów Karty Nauczyciela. Niektóre media broniły wtedy kobiety, twierdząc, że rozwiązanie umowy o pracę było niezgodne z prawem, ponieważ Sylwia Zawłocka w momencie zwolnienia była w ciąży.

Zwolniona katechetka przed sądem domagała się przywrócenia do pracy, żądała także m.in. zasądzenia odszkodowania z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu.

Rok temu Sąd Rejonowy uznał, że mianowanym nauczycielkom katechezy nie przysługuje w ogóle ochrona przed zwolnieniem w okresie ciąży, bo nie obowiązują ich te przepisy Kodeksu Pracy, które zakazują wypowiadania i rozwiązywania umowy o pracę w okresie ciąży. Stwierdził, że zastosowanie powinny mieć przepisy Karty Nauczyciela, które przewidują konieczność automatycznego rozwiązania umowy z katechetą, któremu biskup cofnął skierowanie.

Sprawa od początku wyglądała jednak nieco inaczej, o czym media broniące Sylwii Zawłockiej nie pisały.

Sylwia Zawłocka nie tylko nie dopełniła przed początkiem roku szkolnego formalności, nie przedłużając ważności skierowania do nauczania religii w swojej szkole.

- Pani Sylwia przed rozpoczęciem roku szkolnego informowała Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitarnej w Krakowie, że nie będzie już pracowała jako katechetka, ponieważ chce podjąć studia psychologiczne. Gdy po rocznym urlopie dla poratowania zdrowia wróciła do pracy, jej spotkania z dyrektorką szkoły były przelotne i odbywały się ciągłym pośpiechu. Pani Zawłocka nie była zainteresowana organizacją nowego roku szkolnego - mówi ks. Krzysztof Wilk, dyrektor wydziału katechetycznego krakowskiej kurii.

Jak dodaje, w czasie wakacji do szkoły i wydziału katechetycznego docierały również informacje, że pani Sylwia jako rozwódka poukładała sobie życie na nowo - weszła w nowy związek, odbierając męża żonie i ojca dzieciom. - Prawda jest też taka, że jako pierwszy wybrzmiał głos oburzonych rodziców, którzy nie chcieli, aby taka osoba uczyła ich dzieci - zauważa ks. Wilk.

Co więcej, zwolnienie lekarskie informujące o ciąży pani Sylwia Zawłocka dostarczyła dopiero 22 września, czyli 22 dni po rozpoczęciu roku szkolnego, kiedy to powinna dostarczyć ważne skierowanie do pracy katechetki. W związku z brakiem ważności misji kanonicznej panią Zawłocką z dniem 1 września zastąpił w pracy inny katecheta.

Kolejną ważną kwestią jest również to, że pani Zawłocka od 7 września 2014 r. nie kontaktowała się z Wydziałem Katechetycznym, wizytatorem ani kurią, a o jej ciąży potwierdzonej przez lekarza Wydział Katechetyczny dowiedział się z Gazety Wyborczej i z portalu onet.pl.

- Pani Sylwia nie wystąpiła do biskupa z pisemną prośbą o przedłużenie misji kanoniczej, ponieważ wiedziała, że nie otrzyma pozytywnej opinii od ks. proboszcza z parafii, na terenie której znajduje się szkoła - tłumaczy ks. Wilk, dodając, że po zwolnieniu z pracy katechetki Sylwia Zawłocka została zatrudniona w tej samej szkole jako pomoc przedszkolna (na tych samych warunkach finansowych) do czasu porodu. Tym samym nie została pozbawiona pensji, ubezpieczenia oraz prawa do płatnego urlopu macierzyńskiego.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.