Ojciec Święty zgodził się na warunkowe wypuszczenie na wolność ks. Lucio Vallejo Baldy, który w lipcu br. został skazany przez watykański trybunał na 18 miesięcy więzienia za udostępnianie zastrzeżonych dokumentów.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej podało 20 grudnia wieczorem, że jest to akt łaski, który pozwala skazanemu wyjść na wolność po odbyciu ponad połowy kary. Zaznaczono przy tym, że ten były sekretarz Prefektury Spraw Gospodarczych Stolicy Apostolskiej nie jest już pracownikiem Watykanu i podlega jurysdykcji biskupa swej hiszpańskiej diecezji Astorga. Komunikat zwraca ponadto uwagę, że kara nie została "unieważniona", prałat hiszpański spędził już 7 miesięcy w areszcie tymczasowym, a od 22 sierpnia odbywał karę w Watykanie, strzeżony przez Żandarmerię Watykańską.
W lipcu ub.r. w wyniku trwającego 7 miesięcy procesu sąd watykański skazał prał. Vallejo Baldę na 18 miesięcy więzienia za "kradzież i bezprawne rozpowszechnienie wiadomości poufnych" nt. finansów Stolicy Apostolskiej. 55-letni wówczas duchowny, sekretarz Prefektury Spraw Gospodarczych Stolicy Apostolskiej przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Wraz z nim aresztowano jego doradczynię, Włoszkę Franceskę Chaouqui, również oskarżoną o przekazanie włoskim dziennikarzom Gianluigiemu Nuzziemu i Emiliano Fittipaldiemu tajnych dokumentów watykańskich. Na ich podstawie obaj dziennikarze napisali dwie książki nt. złego funkcjonowania i nadużyć finansowych w Watykanie, mimo że Franciszek podejmował działania, aby je uzdrowić.
Chaouqui została skazana na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, chociaż oskarżyciel domagał się dla obojga oskarżonych kar ponad 3 lat pozbawienia wolności.
Trybunał watykański rozpatrywał także sprawę innego podejrzanego Nicoli Maio - asystenta ks. Vallejo oraz uznał, że nie jest kompetentny do sądzenia obu wspomnianych dziennikarzy włoskich, gdyż prawo watykański przewiduje jedynie sądzenie osób zatrudnionych bądż współpracujących z Watykanem.