"Wszyscy mamy to samo prawo: prawo do życia" - pisze blogerka Bethania Herrera.
"Cześć wszystkim, mam na imię Bethany, jestem z Ekwadoru i mam 19 lat" - tak zaczyna swój wpis.
Dziewczyna, gdy miała około 8-10 lat, dowiedziała się, że została poczęta w wyniku gwałtu. Dopiero później mama opowiedziała jej swoją trudną historię. W wieku 23 lat, mama Bethany pracowała w jednej firmie z biologicznym ojcem dziewczyny. Pewnego dnia, ten odurzył ją narkotykami i zgwałcił. Po jakimś czasie zorientowała się, że jest w ciąży. Czuła się podle, wpadła w depresję i myślała o samobójstwie.
"Mama powiedziała mi, że nigdy nie myślała, by dokonać aborcji, bo wiedziała, że gwałt i depresja nie są moją winą" - pisze Bethany.
Rodzice matki Bethany, gdy dowiedzieli się o ciąży, wyrzucili ją z domu, po jakimś czasie jednak przyjęli ją z powrotem.
"Urodziłam się i dałam jej radość. Powiedziała mi, że od tego momentu, to ja byłam jej siłą i powodem, by żyć. Postanowiła wychować mnie sama, pomimo krytyki i bólu. Ona jest wojowniczką!".
Po 10 latach kobieta zrozumiała, że nienawiść, jaką żywiła do ojca swojej córki, tylko ją wyniszcza. Przebaczyła gwałcicielowi.
"Ja, tak jak i każdy z nas, mam to samo prawo do życia! To, że zostałam poczęta z gwałtu, nie sprawia, że jestem mniej warta. Dziękuję mojej mamie, że dała mi szansę, by żyć. Dziękuję mamo za twoją decyzję, by mnie mieć! Jestem tu, cieszę się życiem, odkrywam nowe rzeczy, zdobywam cele, staję się profesjonalistką".
Bethany zdaje sobie sprawę, że nie jest łatwo żyć jako ofiara gwałtu, ale aborcja nie rozwiązuje problemu gwałtu. Pogarsza jedynie sytuację ofiary. "Zabijając niewinną istotę, zabijasz całą generację, która ma przyjść. Wszyscy mamy to samo prawo: prawo do życia!".