Tak stwierdzili biegli sądowi. Nie oznacza to wykluczenia udziału podejrzanego w procesie karnym.
Przypomnijmy. 19 maja przed godz. 14 jeden z pasażerów autobusu nr 145 zgłosił kierowcy, że w pojeździe znajduje się podejrzany pojemnik. Kierowca, zgodnie z obowiązującymi w MPK procedurami, zatrzymał się na najbliższym przystanku autobusowym przy skrzyżowaniu Kołłątaja z Dworcową i wyniósł podejrzany pojemnik, w którym znajdowały się elementy metalowe, m.in. gwoździe, z pojazdu na zewnątrz. Tuż po odłożeniu pakunku nastąpił wybuch w wyniku którego lekko rana w rękę została starsza osoba.
Kilka dni później policja ujęła podejrzanego, 22-letniego Pawła R., który trafił do aresztu. Polska Agencja Prasowa informuje, że przez kilka tygodni trwała pogłębiona obserwacja stanu psychicznego, z której wynika, że w czasie popełnionego czynu miał on ograniczoną poczytalność. w opinii bieglych nie wyklucza go to jednak z udziału w procesie karnym.
Na Pawle R.ciążą zarzuty dotyczące: przestępstwa o charakterze terrorystycznym - usiłowanie zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych oraz wymuszenie rozbójnicze. Grozi mu dożywocie.
Czytaj także: