Jezu - to było ostatnie słowo pilota samolotu, który rozbił się niedaleko lotniska w Medellin w Kolumbii. Zginęło 71 osób, w tym piłkarze brazylijskiego klubu Chapecoense. 6 osób uszło z życiem.
Lotnik siedzący za sterami BAe 146 zgłosił awarię systemu elektrycznego oraz brak paliwa (to najpewniej stało się później przyczyną katastrofy). Kontrolerka podawała mu instrukcje. Tymczasem maszyna traciła prędkość i wysokość. Pod koniec nagrania pilot podał, że leci na wysokości 2,7 tys. metrów. Jego ostatnie zarejestrowane słowo to: „Jezu”.
¡Estremecedor! El DIÁLOGO del piloto del avión del #Chapecoense con TORRE DE CONTROL solicitando AYUDA para aterrizar #ElChiringuitoDeMega pic.twitter.com/9z1GsdR7Il
— El Chiringuito TV (@elchiringuitotv) 30 listopada 2016