W jednym z dużych polskich miast ma się wkrótce odbyć spotkanie, którego tytuł sugeruje, że będzie ono poświęcone temu, jak dokonać nielegalnej aborcji (celowo nie podajemy dokładniejszych namiarów, by nie reklamować tego przedsięwzięcia).
Organizatorzy spotkania utworzyli na Facebooku promujące je wydarzenie. Jeden z naszych czytelników kilka dni temu zgłosił je do moderacji portalu. Otrzymał odpowiedź, że taki anons nie narusza facebookowych standardów. Nawiasem mówiąc, grupa, która założyła to wydarzenie, posługuje się obraźliwym dla chrześcijan znakiem graficznym. Jest to dłoń z wyciągniętym palcem środkowym, do którego dodano poprzeczkę w taki sposób, by razem tworzyły krzyż. Wszystko to wpisane jest w rysunek żeńskich narządów rodnych.
Dwa dni temu poprosiliśmy służbę medialną Facebooka o wyjaśnienie powodów, dla których moderacja odmówiła usunięcia krytykowanego wydarzenia, lub ewentualne usunięcie go. - Cały czas czekam na informacje na ten temat - odpowiedział nam tylko przedstawiciel agencji PR, reprezentującej Facebook.
Tymczasem Młodzież Wszechpolska zgłosiła sprawę spotkania do prokuratury.
Facebook jest ostatnio mocno krytykowany za jednostronność. Najpierw zablokował (a następnie przywrócił) stronę Marszu Niepodległości, a także organizacji o charakterze narodowym. Podobna sytuacja spotkała nawet fanpage religijno-kulturalny Strefa Chwały Festiwal. Ostatnio podobnie potraktowano profil Miriam Shaded (blokada, przywrócenie i przeprosiny). Krytykująca islam działaczka Fundacji Estera opublikowała bowiem nadesłane do niej karalne groźby o charakterze seksualnym.
– Lewicowy skręt to norma wśród pracowników IT – powiedział niedawno "Gościowi" polski informatyk, który pracował w siedzibie Facebooka w Kalifornii.
Eksperci Instytutu „Ordo Iuris” przygotowują wniosek do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie działań Facebooka (chodzi o usuwanie wpisów). W biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyła się niedawno debata na temat wolności słowa na Facebooku. W jej trakcie padło m.in. stwierdzenie, że Facebook nie przestrzega podpisanego przez siebie kodeksu dobrych praktyk, przygotowanego we współpracy z innymi podmiotami z branży internetowej oraz Komisją Europejską.